Podczas obrad sejmiku zachodniopomorskiego wybuchł spór o zmiany, jakie w funkcjonowaniu Ochotniczej Straży Pożarnej chce wprowadzić rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ponadto sejmik zdecydował o wsparciu programu in vitro w Koszalinie. Pojawił się też temat dyspozytorni pogotowia ratunkowego w Kołobrzegu.
W projekcie stanowiska znalazł się słowa o "zaniepokojeniu zaproponowanymi zapisami" i apel o przeprowadzenie "rzetelnych i otwartych konsultacji ustawy o OSP", z uwzględnieniem głosu przedstawicieli OSP.
Przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Jacyna - Witt stwierdziła, że takie stanowisko sensu nie ma, skoro założenia ustawy rządowej właśnie są konsultowane - a propozycja zmian to odpowiedź na wnioski i prośby samej OSP. Przypomniała, że rząd planuje przyznać dodatki emerytalne strażakom z OSP. Podkreślała, że obiecywano im to od dawna i robił to także rząd PO.
Wymieniła także sumy mające świadczyć o trosce Zjednoczonej Prawicy o OSP:
- W województwie zachodniopomorskim w ramach Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego w 2012 roku OSP były finansowane kwotą 2 miliony 520 tysięcy, w 2013 roku - 2 miliony 816 tysięcy, w 2014 - 2 miliony 969 tysięcy, w 2015 - 3 miliony. W roku 2016 w budżecie, który uchwalała jeszcze PO i PSL, zabezpieczone były 2 miliony 800 tysięcy. PiS przejmuje władzę i dodaje OSP milion 420 tysięcy, co daje łączną kwotę 4 miliony 300 tysięcy, w porównaniu z rokiem 2015 o milion 300 więcej. W roku 2017 w budżecie państwa są zabezpieczone 3 miliony 500 tysięcy, dodatkowo od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji milion 859 tysięcy. 2018 - 3 miliony 570 tysięcy w ramach KSRG i z MSWIA milion 845 tysięcy. Znowu zwyżka. Rok 2019. 3 miliony 770 tysięcy w ramach KSRG, milion 783 tysiące od MSWIA i 2 miliony 227 tysięcy dodatkowych dotacji. Od roku 2015 do roku 2019 mamy zwiększenie kwoty finansowania OSP w naszym regionie o 130 procent!
Oponenci polityczni prawicy uważają jednak, że PiS chce zagarnąć OSP.
- Jestem strażakiem ochotnikiem, przez wiele lat pełniłem funkcję prezesa na poziomie gminy - odpowiedział Stanisław Wziątek z zarządu województwa, reprezentant klubu Polskie Stronnictwo Ludowe - Sojusz Lewicy Demokratycznej. - To, co mnie najbardziej uderza, w proponowanej ustawie to zmiana filozofii funkcjonowania organizacji, która ma charakter pozarządowy. Trwa próba podporządkowania, zresztą nie tylko tej organizacji, do działań rządowych. To tak, jakby rząd próbował przejąć harcerstwa i powiedział, że ma być jednostką wojskową. Nie chcemy państwa, które zawłaszcza organizacje pozarządowe.
Radny Prawa i Sprawiedliwości Paweł Mucha zapewnił, że nikt organizacji pozarządowych nie sekuje. Żadnych zagrożeń dla państwa obywatelskiego według niego nie ma.
Ostatecznie stanowisko przyjęto.
Przeszedł też pomysł marszałka województwa Olgierda Geblewicza, żeby przeznaczyć 50 tys. zł. na wsparcie programu in vitro w Koszalinie. Wsparcie jest możliwe, gdyż Miasto Koszalin zatwierdziło program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla swoich mieszkańców na lata 2021-2023. Stało się to pod koniec ubiegłego roku.
– Lista wsparcia na in vitro powiększa się. W tym roku to już czwarty samorząd, który sięga po pomoc dla par, którym do pełni szczęścia brakuje potomstwa. Cieszymy się, że Koszalin zdecydował się wyjść naprzeciw społecznym oczekiwaniom i umożliwić swoim mieszkańcom leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego – podkreślał marszałek.
W pierwszych miesiącach 2021 roku Urząd Marszałkowski przekazał pomoc na in vitro trzem innym samorządom. W marcu wsparcie otrzymał Szczecin i Nowogard. To odpowiednio 140 tys. zł i 33 tys. zł. W kwietniu 50 tys. zł trafiło do Kołobrzegu.
Sejmik zaapelował też, m.in. do premiera, o pozostawienie dyspozytorni medycznej w Kołobrzegu - co jest o tyle istotne, że nadal trwa pandemia koronawirusa i możemy spodziewać się czwartej fali.©℗
(as)