W piątek rano wystartowały zawody strażackie – Firefighter Combat Challenge. Biorą w niej udział ratownicy z Europy a nawet ze Stanów Zjednoczonych. Zawody przebiegają wg formuły opracowanej, w oparciu o testy sprawnościowe dla strażaków zza oceanu.
Na Nabrzeżu Pasażerskim najbardziej zaimponowały nam panie. Musiały wbiegać, wspinać się, wciągać, podnosić i przenosić takie same ciężary jak panowie.
Strażaczki wykonywały te wyczerpujące zadania w pełnym rynsztunku bojowym (hełmy, rękawice, ubranie specjalne). Trzeba było:
- wnieść 19-kilogramowy wąż strażacki na szczyt 12-metrowej wieży oraz wciągnąć dodatkowy jego odcinek przy pomocy liny,
- za pomocą młota przesunąć na odległość 1,5 metra metalową sztabę o wadze 72,5 kg,
- pokonać slalom na dystansie 40 m i przebiec ciągnąc wypełniony wodą wąż (30m),
- przeciągnąć, idąc tyłem, manekina o wadze 79 kg na odległość 30 m.
Najlepsi potrafią wykonać te zadania w 1,5 minuty!
Opodal rywalizowali mali kandydaci na strażaków. Kilkulatki wykonywały zadania na ich miarę, m.in. wspinaczkę po ścianie czy po zjeżdżalni. Frajdę sprawiała sikawka. Był też mały manekin i przesuwanie małej sztabki niedużym młotkiem.
W piątek do godz. 20 ratownicy rywalizują indywidualnie. w sobotę - w grupach.
(k)
Fot. Robert Stachnik