Dwie osoby zginęły w pożarze domu, do którego doszło w piątek rano w Wałczu. Ogień zauważył przechodzień, który powiadomił straż pożarną. Pożar objął część domu, tzw. bliźniaka. Wewnątrz panowało silne zadymienie.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 5.21. Cała akcja, w której brało udział 24 strażaków, trwała 2 godz. i 16 min - informuje st.kpt. Mirosław Gruchot, oficer prasowy PSP w Wałczu. - Na miejscu, od sąsiadów, strażacy otrzymali informację z której wynikało, że w płonącym mieszkaniu mogą przebywać 2 osoby.
Ogień objął pomieszczenia na parterze, płonęły meble. Pomieszczenia na piętrze były silnie zadymione i to utrudniło dotarcie do lokatorów. Zostali zlokalizowani i wyniesieni na zewnątrz.
- Podjęto reanimację, jednak będący na miejscu lekarz stwierdził zgon - dodaje kpt. Gruchot.
Ofiary to dwóch mężczyzn w wieku ok. 50 lat, prawdopodobnie byli ze sobą spokrewnieni.
Sprawdzono także drugą część bliźniaka, jej lokatorom nie groziło żadne niebezpieczeństwo.
Przyczyny tragedii ma ustalić prokuratura.
ToT
Fot. Facebook/OSP Witankowo