Upalna pogoda nie przeszkodziła w tym tygodniu w intensywnych polsko-amerykańskich ćwiczeniach, w których Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim biorą udział żołnierze z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej wspólnie z amerykańskimi żołnierzami 2. batalionu, 12. pułku kawalerii, 1. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej.
- Mamy tu dostępność do wszystkich obiektów, możemy szkolić się od świtu do zmierzchu, sprzęt nie zawodzi, sojusznicy są chętni do współpracy – ocenia major Dawid Butlak, zastępca dowódcy 7bSKW.
Na poligonie drawskim szkoli się blisko stu żołnierzy z Wędrzyna. Pododdział zmotoryzowany został przydzielony do amerykańskiej kompani czołgów, gdyż takie połączenie daje najlepsze efekty na polu walki. Siła ognia czołgów ABRAMS oraz manewrowości i zwrotność ROSOMAKÓW zwiększają wartość bojową wojska.
W innej lokalizacji, z pewnej odległości do strzelań przygotowuje się pluton ogniowy wyposażony w moździerze samobieżne RAK, wspierana przez sekcję wysuniętych obserwatorów, która jest oczami artylerzystów.
- Działamy w pobliżu ćwiczebnego pola walki, wypatrując cele dla naszych moździerzy, wskazujemy je, koordynujemy ogień, aby pociski wpadały w punkt – komentuje swoje działanie dowódca sekcji wysuniętych obserwatorów.
Wraz z polskimi obserwatorami ćwiczą ich odpowiednicy z armii amerykańskiej wyposażeni w 120 mm moździerze na podwoziu transportera M113. Oni także wspierają pododdziały pancerno – zmotoryzowane.
Temperatura na ćwiczeniach DEFENDER-Europe 20 Plus w ostatnich dniach przekracza 30 stopni C.
- To prawda, nie jest lekko, ale taką mamy robotę i staramy się ją wykonać najlepiej jak potrafimy. Kurz i pot jest wpisany w los żołnierza piechoty, więc dajemy radę i nie narzekamy – podsumowuje jeden z dowódców drużyny z 7bSKW.
Oprac. (k)
Fot. st. szer. Patryk SZYMANIEC