Myśliwi z Koła Łowieckiego Knieja znaleźli martwe sarny w jeziorze Marianowskim. Truchła wyciągnięto z wody i przekazano do utylizacji.
Do wieczora, w środę 3 marca, trwała akcja wydobywania trucheł saren, na które myśliwi z Koła Łowieckiego Knieja natknęli się w okolicy Marianowa, pow. stargardzki. Spod topniejącego lodu wypłynęło kilkanaście martwych zwierząt. W większości były to łanie. Znajdowały się one ok. 50 metrów od brzegu. Na miejsce wezwano strażaków i iński WOPR.
- Straż z użyciem deski lodowej, w pełnym zabezpieczeniu, podeszła bliżej po zamarzniętej, częściowo pękającej tafli lodu – relacjonuje Rafał Matysik, rzecznik Powiatowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Stwierdzono, że są to zamarznięte truchła zwierząt. Były to w większości sarny.
Akcja wyciągania martwych zwierząt trwała kilka godzin. Na pomoc wezwano też oddział WOPR w Szczecinku.
- Przed godziną 17 zostaliśmy zadysponowani do Marianowa do pomocy grupie interwencyjnej WOPR Ińsko – informuje WOPR Szczecinek. – Działania polegały na wydobyciu na brzeg jeziora martwych zwierząt, pod którymi wcześniej zarwał się lód. Do działań wykorzystano sanie lodowe oraz asekurację linową dla ratowników. Działania zakończyły się o godzinie 20.
W akcji brali udział strażacy ze Stargardu, Dobrzan i Marianowa, ratownicy WOPR z Ińska i Szczecinka oraz myśliwi z Koła Łowieckiego Knieja. Nie wiadomo kiedy dzikie zwierzaki wpadły do jeziora. Przypuszcza się, mogły zostać spłoszone przez wilki.
Miesiąc temu, 3 lutego, chmara jeleni wpadła do j. Ińskiego, w okolicy wsi Ścienne. Zginęło wtedy 26 byków. Udało się uratować 15 jeleni. W tej sprawie toczy się jednak prokuratorskie postępowanie, bowiem miało tam dojść do celowego płoszenia jeleni celem pozyskania poroża.
(w)