Katarzyna Rembacka, doktor historii, napisała książkę, która „nie jest hagiografią ani aktem oskarżenia" pierwszego w dziejach wojewody szczecińskiego - napisał w recenzji dr hab. Eryk Krasucki, badacz m.in. losów komunistów polskich od czasów II RP do pierwszych lat Polski Ludowej.
Leonard Borkowicz przybył na Pomorze Zachodnie mając 33 lata, z których pięć spędził w więzieniach, w tym rok w Berezie Kartuskiej. Na Pomorzu Zachodnim mieszkał i pracował blisko pięć lat. Uważał potem, że był to najważniejszy, najbardziej pożyteczny czas w jego życiu. Prymas Polski, kard. August Hlond, nazwał go w 1946 r., w sprawozdaniu dla Stolicy Apostolskiej, „żydowskim komunistą i zawziętym ateuszem". W ostatnich dziesięciu latach życia, gdy wielokrotnie spotykałem się z Borkowiczem, był zdecydowanym antykomunistą, drapieżnym zgoła w swych sformułowaniach.
W październiku 1989 r. zatelefonował do mnie i drżącym głosem powiedział, że chce mi podziękować za książkę, dotyczącą jego aktywności na Pomorzu Zachodnim, szereg artykułów i spotkania. Poinformował, że kończy się jego życie.
Kilka dni
...