Początek lat 60. ubiegłego wieku to wzrost zainteresowania motocrossem. W Szczecinie była cała plejada utalentowanych zawodników, organizowano wiele atrakcyjnych imprez, a młodzież chętnie garnęła się do motorów. Jednym z nich był Janusz Orzepowski, który w roku 1961 wygrał plebiscyt na najlepszego sportowca ziemi szczecińskiej, odnosząc wiele zagranicznych sukcesów. Na nieistniejącym już torze przy al. Wojska Polskiego rozgrywano aż do początku lat 90. imprezy rangi mistrzostw Polski, nawet eliminacje mistrzostw świata. Zawody cieszyły się ogromną popularnością, tłumy widzów obserwowały zmagania sportowców tuż przy torze. Groziło to obłoceniem, brudem, kurz unosił się na kilka metrów, ale – szczególnie dla młodszej widowni – przeżycie było ogromne.
(par)
Fot. archiwum