Firma, która produkowała tu statki, powstała jeszcze w połowie XIX wieku, gdy Szczecinem administrowały Prusy. Po II wojnie światowej pierwszą modernizację Wulkana rozpoczęto w drugiej połowie lat 50., gdy do miasta przyjechał inżynier Eugeniusz Skrzymowski, późniejszy dyrektor Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego, a potem organizator okrętownictwa na Politechnice Szczecińskiej i profesor, który wykształcił kilka pokoleń kadr naukowych i stoczniowych.
Wcześniej pełnił już ważne funkcje w stoczniach Trójmiasta. W Stoczni Gdańskiej pracował m.in. przy „Sołdku”, a w Gdyni był dyrektorem Stoczni im. Komuny Paryskiej. Wraz z gdańszczaninem, docentem i późniejszym profesorem – Jerzym Doerfferem – E. Skrzymowski kierował zespołem, który przygotował koncepcję stworzenia na Wulkanie nowoczesnego ośrodka kadłubowego zdolnego do konkurencji ze stoczniami zachodnimi. Po odbudowie ośrodek miał dwie pochylnie. Dodajmy, że dyrektorem stoczni był wtedy słynny Henryk Jendza. Pierwszym zwodowanym statkiem był 29 września 1959 roku „Janek Krasicki” (na zdjęciu).
(kl)
Fot. Archiwum