Wszystkim tym, którzy interesują się tematyką morską, w tym gospodarką morską, żeglugą i przede wszystkim ludźmi morza, nowa książka kpt. Zbigniewa Saka sprawi dużą przyjemność. „Wierni banderze” to przede wszystkim książka o ludziach, z którymi autor zetknął się osobiście lub takimi, którzy na trwale zapisali się w historii. Pisze o nich z humorem, sympatią, bywa, że i z podziwem.
Zbigniew Sak urodził się w Lublinie. Całe swoje zawodowe życie związał z morzem. Ukończył Wydział Nawigacyjny Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie oraz Wydział Transportu Morskiego Politechniki Szczecińskiej. Kapitańskie szlify zdobył w 1959 r., stając się najmłodszym kapitanem w powojennej flocie handlowej. Był współtwórcą Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu, a także inicjatorem powołania nowych połączeń promowych: ze Świnoujścia do Kopenhagi i z Gdyni do Karlskrony. Przez wiele lat pełnił funkcję ławnika w Izbie Morskiej w Szczecinie oraz rzeczoznawcy w zakresie żeglugi promowej.
O swych morskich przygodach potrafi pięknie opowiadać, o czym świetnie wiedzą Czytelnicy „Kuriera Szczecińskiego”, którzy mogli poznać fragmenty jego fascynujących książek.
„Wierni banderze” to książka napisana przez zakochanego w morzu i Szczecinie patriotę (urodził się w Lublinie, wychowywał w rodzinie o tradycjach patriotycznych), który ubolewa nad tym, że polska bandera coraz rzadziej powiewa na statkach polskich armatorów. Rachunek ekonomiczny i ucieczka pod tanią banderę to z pewnością „rozsądne decyzje finansowe”. Istnieją jednak ciągle takie pojęcia jak honor i duma. Znamienny jest cytat z K.I. Gałczyńskiego umieszczony na okładce: „…biało-czerwona, czerwona jak puchar wina, biała jak śnieżna lawina. Najukochańsza, najmilsza, biało-czerwona”.
W bardzo ciekawy, anegdotyczny sposób kpt. Zbigniew Sak portretuje tak zasłużonych dla gospodarki morskiej ludzi, jak: Ryszard Karger, Ryszard Wasik czy „niezłomny” kpt. Bronisław Gubała. W książce znajduje się również rozdział, którego bohaterem jest Knut Kristoffersen, kapitan norweskiego statku m/s „Berby”, który uczestniczył w akcji ratunkowej na polskim motorowcu m/s „Nysa”, który zatonął w styczniu 1965 roku, pokonując trasę między Szkocją a Norwegią. Autor dość dokładnie relacjonuje przebieg zdarzeń tamtej tragicznej nocy podczas sztormu. Nie mniej interesujący jest portret „Lady Frog”, czyli kpt. żeglugi wielkiej Danuty Kobylińskiej-Walas.
Ciekawy jest również „polemiczny” rozdział poświęcony majorowi Henrykowi Sucharskiemu. Autor, który dotarł do dokumentów źródłowych, przedstawia zupełnie inaczej postać obrońcy Westerplatte, niż pokazano go choćby w „biuletynie o Westerplatte” „jako człowieka słabego i załamanego”.
Ten zbiór opowiadań i relacji, które składają się na książkę pt. „Wierni banderze”, wzbogaca niebanalna dokumentacja fotograficzna.
Trzecia już książka kpt. Zbigniewa Saka wydana przez Stowarzyszenie Dziennikarzy RP Pomorze Zachodnie Wydawnictwo Pomorze nie jest publikacją do odstawienia na półkę, lecz do czytania. Autor ma dar opowiadania. Zaskakuje optymizmem, pozytywnym spojrzeniem na ludzi i świat, fascynacją morzem, żeglugą i – jak już wspomniałem – patriotyzmem. Warto sięgnąć po tę książkę nie tylko z powodu wiedzy w niej zawartej, ale również – żywych, autentycznych emocji. ©℗
Roman CIEPLIŃSKI