Zaloguj    Zarejestruj
Poniedziałek, 03 listopada 2025 r. 
REKLAMA

„Szczecin jest wymarzonym miejscem do życia”

Data publikacji: 13 grudnia 2020 r. 18:28
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:13
„Szczecin jest wymarzonym miejscem do życia”
Fot. Dariusz Gorajski  

Rozmowa z Aleksandrą Szwajdą, ilustratorką, graficzką, autorką książek

REKLAMA

– Czy w Szczecinie młody ilustrator i grafik jest w stanie utrzymać się z wyuczonego zawodu?

– Nie przywiązywałabym się do miejsca, bo rzadko ilustrator funkcjonuje tylko w jednym. Teraz działa się na zasadzie freelancerów. To są działania ilustratorskie na całą Polskę, jak i na świat. Teraz pracuję dla Zamku Książąt Pomorskich nad elementarzem Gryfity, czyli zeszytem aktywnościowym, który ma przybliżyć dzieciom historię Gryfitów, ich zwyczaje i obyczaje życia codziennego. Znajdzie się w nim dużo łamigłówek, wykreślanek i labiryntów, by połączyć edukację z zabawą. Ale jeśli nie ma właśnie zleceń lokalnych, staram się mieć je gdzie indziej. Każdy z ilustratorów albo większość z nas posiada portfolio, które publikowane jest na branżowych portalach. W taki sposób dostałam interesującą propozycję współpracy z Portugalii, z tamtejszego wydawnictwa, na przygotowanie ilustracji do znanej bajki „Trzy świnki”. Zatem internet jest miejscem, w którym znajduje się pracę i nie jest ważne, gdzie się mieszka. A dla mnie Szczecin jest wymarzonym miejscem do życia. Tu jest mój dom. Zieleń, spokój i prawie dostęp do morza, bo w linii prostej jest to 65 kilometrów, to ogromne atuty miasta. Lubię szczecińskie bulwary, szczególnie latem, kiedy organizowane są tam różne imprezy. Podobnie jest z parkiem Kasprowicza, gdzie dobrze się czuję. Doceniam miejsca, gdzie spotyka się społeczność lokalna, by coś wspólnie robić dla miasta i mieszkańców. Tak jest choćby w księgarni „FiKa”. Zresztą, coraz bardziej miasto stawia na lokalność. Mam nadzieję, że to będzie się rozwijać.

– Właśnie wydana została książka dla dzieci pani autorstwa (tekst oraz ilustracje) zatytułowana „Piotruś Nieustraszony”, która jest bardzo szczecińska. Pani jest szczecinianką, a opowieść wyszła nakładem szczecińskiego wydawnictwa…

– Lokalność jest zaznaczona na każdym etapie powstania książki. Ukazała się przecież w nowo powstałym wydawnictwie „KAdruk”, które wspiera szczecińską twórczość. Z kolei główny bohater książki, Piotruś, ma pięć lat i mieszka w Szczecinie.

– No i jeszcze książka powstała w ramach licencjackiej pracy dyplomowej w szczecińskiej uczelni – Akademii Sztuki.

– Wtedy powstał prototyp, ale potem jeszcze dużo rozwinęłam i pozmieniałam, choćby szatę graficzną. Ale myśl przewodnia rzeczywiście powstała podczas studiów.

– Książka jest o tyle innowacyjna, że dołożona jest do niej latarka oraz są elementy świecące w ciemności.

– Założenie książki to full pakiet, w skład którego wchodzi książka i latarka detektywa świecąca w ultrafiolecie. Do tego miały być jeszcze dołożone naklejki w kształcie świecących gwiazdek, bowiem są to elementy z treści opowieści, jak też teatrzyk cieni, czyli kukiełki na patyczkach. Obecnie wydawnictwo przygotowało ten podstawowy zestaw, czyli książkę plus latarkę, ale przed świętami ukażą się inne zestawy, powiększone o kukiełki i naklejki. Całość ma być do zabawy i odstraszania.

– Do odstraszania…?

– Wszystkich strachów, które kryją się w ciemności. Przy pisaniu książki współpracowałam z psycholog dziecięcą Bożeną Kawicką. Wyodrębniłyśmy dziesięć strachów, które niejako uaktywniają się nocą, choćby ciemność, zarysy przedmiotów i dźwięki zza okna. Każdy z tych strachów ma swój rozdział w książce z poradami dla rodziców oraz bezpośrednimi podpowiedziami kierowanymi przez Piotrusia Nieustraszonego do małych czytelników.

– Wiem, że ma pani w szufladzie jeszcze jedną książkę powstałą na studiach, a dokładniej jest to pani praca dyplomowa, oceniona w czerwcu tego roku na szóstkę z wyróżnieniem. Jest szansa, że wkrótce ta książka trafi na półki księgarskie?

– To elementarz seksualny dla młodzieży. Na razie jeszcze leży w szufladzie, ale małymi kroczkami daję znać wydawnictwom, iż taka książka istnieje i można ją wydać. Nie wiem, czy z powodu poprawności politycznej jest to najlepszy czas na to, by ktoś zdecydował się na wydanie tak odważnej publikacji. A może jednak, tak na przekór.

 – Życzę wydania tej książki! Dziękuję za rozmowę. ©℗

Monika GAPIŃSKA

REKLAMA

Komentarze

PiotrusSieNieBoji
2020-12-15 06:57:42
Elementarz seksualny dla mlodzierzy, praca dyplomowa oceniona na szostke. Szczyt zboczenstwa i wypowiedz o naszym spoleczenstwie. Napewno to nikogo nie przeraza. Gdzie ja sie znalazlem? Nastepnie uznaja Jeffrey Eppstein Nobla, za to ze pomagal bezdomnym dzieciom na urlop wyjechac.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA