Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Żal „ściany płaczu”, żal mozaiki

Data publikacji: 27 listopada 2020 r. 16:51
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2022 r. 16:13
Żal „ściany płaczu”, żal mozaiki
 

25 listopada 2001 r. legła pod naporem szczęk koparki „ściana płaczu” – wyjątkowa fontanna w urokliwym zakątku alei Wojska Polskiego.

Wielu z nas ma jej obraz wciąż w pamięci. Młodszemu pokoleniu szczecinian należy się kilka informacji. Ścianą płaczu nazwano fontannę usytuowaną w łączniku pomiędzy al. Wojska Polskiego i ulicami Ściegiennego oraz Królowej Jadwigi. Fontanna powstała na początku lat. 70. Miała kształt prostokątnej płyty wyłożonej porcelitową mozaiką, do niej przytwierdzone były wodotryski. Woda spływała do basenu o błękitnym podłożu.

Dokonujący zakupów w ruchliwej, pełnej sklepów alei Wojska Polskiego chętnie przysiadali w tym miejscu. Nie tylko zresztą oni, było to popularne miejsce spotkań również przy innych okazjach. Z czasem mechanizm fontanny odmówił posłuszeństwa, a i formę uznano pewnie za przestarzałą, dlatego pod koniec 2001 r. postanowiono ją rozebrać. Zastąpiono ją inną fontanną w kształcie przewróconego, postawionego na stoliku dzbana; z niego wylewała się woda. Nowa fontanna nie miała już tej magii co jej poprzedniczka. Nadto, dzban był miedziany i zanim upłynęły trzy lata od postawienia w tym miejscu, padł łupem złodziei złomu. Po tym incydencie zmieniła się koncepcja zagospodarowania placyku. Tak jak widzimy to dziś, placyk wyłożono granitową kostką, ustawiono ławki, kosze na śmieci. W czasie przed pandemią korzystała z tego miejsca pobliska gastronomia, wystawiając letni ogródek.

Bez „ściany płaczu” zrobiło się w tym miejscu smutno. Żal fontanny, żal także mozaiki. Gdyby konstrukcja przetrwała do dziś, byłaby kolejnym miejscem na mozaikowym szlaku Szczecina.

(a)

Fot. Dariusz GORAJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Remik
2020-11-29 08:42:39
Ani sciana płaczu, ani fryga nie były ładne. To takie misie na miarę naszych (bardzo słabych) możliwości. Podobnie jak szpetne kino kosmos czy barak w którym był Cezas. Nie mówiąc już o grzybku, który na centralnym skrzyżowaniu śródmieścia pasował jak pięść do oka. Równie paskudne i niestety wciąż zachowane są baraki pomiędzy placem żołnierza a placem lotników! Od wielu lat nikt z tym nic nie robi, tak jak z budami na dole Wyszyńskiego czy pl. Kościuszki. Nie ma co sentymentalnie wspominać nieudanych wytworów dawniejszej czy bardziej współczesnej inicjatywy (fryga).
Vabank
2020-11-28 02:16:16
Niech ten zarząd postawi replikę. Na byleco jest kasa, robi na fontannę się znajdzie. To samo z grzybkiem. Odbudować niszczyciele
memory
2020-11-27 18:30:13
Ściana Płaczu, Grzybek na Bramie Portowej były o niebo lepsze niż te badziewia w rodzaju frygi i tym podobne.
Józefina
2020-11-27 17:41:07
Fontannę pamiętam. Ale nie pamiętam niestety dokładnie, jak wyglądała ta fontanna. Czy są może jakieś archiwalne zdjęcia?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA