Urzekły ich ogrody przy ul. Reja, tworzone z wielkim znawstwem roślin i ich wymagań, w oparciu o unikatowe sadzonki, rzadko spotykane ogrodnicze okazy. Zaskoczył balkon schodzący do ogrodu przy ul. Miedzianej z festiwalem kolorów milion bellsów. Są pełni uznania wobec sztuki dawania przedmiotom drugiego życia, której mieli okazję doświadczyć na pewnym wyjątkowym podwórku przy ul. Puławskiego. Mowa o przedstawicielach komisji konkursowej „Całego Szczecina w kwiatach”, który teraz wszedł w decydującą fazę: pierwszych ocen.
Na początek niemal całe centrum wraz z przyległymi osiedlami. Następnie pozostała część lewobrzeża, a na finał – prawobrzeże Szczecina. Taki „rozkład jazdy” wyznaczyli sobie członkowie jury najbardziej prestiżowego z zielonych konkursów Szczecinia, którego pracom przewodniczy Waldemar Osiński ze stowarzyszenia Szczecińskie Centrum Kwiatowe „Aleja Kwiatowa”. Za nimi pierwszy dzień cen i sporo refleksji.
- Najbardziej mnie cieszy, że mieliśmy okazję dotrzeć w wiele nowych miejsc: ogrodów, balkonów. Bo to oznacza, że coraz więcej osób się angażuje w aranżowanie zielenią swego otoczenia. Czym również wpływa na innych, także na estetykę miasta – komentuje Magdalena Grycko, ogrodnik miasta i członkini konkursowego jury. - Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył wysoki poziom rywalizacji w kategorii balkonów. I fakt, że ich właściciele, pomimo oczywistych ograniczeń, potrafią kompletnie z roku na rok zmieniać aranżację swych kompozycji: stale na lepsze.
- Faktycznie, z balkonami w tym roku możemy mieć problem, bo z dotychczas obejrzanych dosłownie wszystkie zasługują na pierwsze miejsce – dodaje Jolanta Osińska, jurorka oraz przedstawicielka stowarzyszenia „Aleja Kwiatowa”. – Poza nimi największe wrażenie zrobiła na mnie sztuka recyclingu, czyli przemiana plastikowego baniaka w… skałę, w której jest magazynowana deszczówka albo starej ławki, uratowanej przed wysypiskiem, w piękny element dekoracyjny z kołami drabiniastego wozu, który na podwórku przy ul. Puławskiego służy mieszkańcom do wypoczynku.
Jednak na wszystkich największe wrażenie zrobiła tzw. inna forma zagospodarowania terenu przy ul. Reja.
- Tam pewne małżeństwo zamienia w ogrodowe klomby wszystko, co jest w zasięgu ich wzroku: bezinteresownie, nakładem własnych sił i środków, z wielką pasją, znawstwem roślin i ich wymagań, z zaangażowaniem, przed którym trzeba chylić czoła – twierdzi Maria Płatek, która w konkursowym jury reprezentuje Ligę Ochrony Przyrody. – Poza tym komponują zieleń z rzadkich okazów. Nie wiem, czy w jakimkolwiek innym miejscu na Niebuszewie i Szczecinie rosną, jak przy ul. Reja właśnie: ułunki, pruszniki, głogowniki, kopytniki, bylica boże drzewko. Taką różnorodność i niezwykłość nasadzeń trzeba docenić. I widać, że okoliczni mieszkańcy szanują ciężką, wielką pracę tej dwójki wspaniałych społeczników.
W najbliższy wtorek (16 bm.) przed jury kolejny dzień objazdu „Całego Szczecina w kwiatach”. Do jakich balkonów, ogrodów i innych form zagospodarowania terenów zielonych dotrą, właściciele zostaną powiadomieni telefonicznie, z wyprzedzeniem.
Arleta NALEWAJKO
Ten najbardziej prestiżowy z zielonych konkursów Szczecina odbywa się pod patronatem honorowym prezydenta miasta – Piotra Krzystka. Odbywa się – przypomnijmy – w wyjątkowy, bo jubileuszowy dla naszej redakcji czas: 75-lecia istnienia Kuriera Szczecińskiego".