Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Z widokiem na ogródek

Data publikacji: 06 września 2019 r. 09:07
Ostatnia aktualizacja: 09 września 2019 r. 13:18
Z widokiem na ogródek
 

Pasję ogrodnika ze swej działki z powodzeniem od lat przenosił na przydomowe zieleńce wokół budynków Wspólnoty Mieszkaniowej Podkowa na szczecińskim Turzynie. Teraz już jako solista, bo chętnych brak jak i zainteresowania, by pielęgnować najbliższe otoczenie, przenosi ją niezmiennie, ale skupia się wyłącznie na skrawku podwórza na tyłach części nieruchomości przy ul. Legionów Dąbrowskiego 3.

O Franciszku Konkolowskim, który przez ponad dwie dekady urządzał zieleńce i sadził na nich kwiaty wokół kilku budynków z poszarzałymi elewacjami, które tworzą Wspólnotę Mieszkaniową „Podkowa” przy ul. Legionów Dąbrowskiego 3-9, można by rzec, że ogrodnictwo to jego żywioł, a pasję do niego dziedziczy od pokoleń. Zamiłowanie to wyniósł z rodzinnego domu i nie wyobrażał sobie najbliższego otoczenia, w którym zamieszkał, z podwórkami-pustyniami, bez kwiatów, trawy, krzewów i drzew.

Kiedy z rodziną ponad 20 lat temu pan Franciszek sprowadził się w ten zaułek szczecińskiego Turzyna, z jednym z sąsiadów rozpoczęli urządzanie tych przykamienicznych ogródków. Zaczęli dla przyjemności i satysfakcji zmieniać siermiężny, smutny krajobraz, jaki wówczas roztaczał się przed ich oknami. A którego to relikty zresztą obecne są w nim do dziś, jak choćby garaże wciśnięte na tyły budynków.

- W tym roku i w minionych latach był i jest wciąż problem z wodą, przy braku deszczu rośliny marnieją, część uschła, a na podlewanie z instalacji w budynku część sąsiadów krzywo patrzy, bo to dodatkowy koszt. Nie zrażam się jednak i staram się, na ile to możliwe, by nadal było wokół nas zielono i kolorowo – mówi pan Franciszek. – Bo zieleń i kwiaty to życie.

Zawodowo związany był z koleją. Po przejściu na emeryturę wciąż oddaje się swej ogrodniczej pasji: zarówno przy domu, jak i na swej rodzinnej działce. Na tej ostatniej uprawia warzywa, ma okazały zielnik, a w miejscu tym mogąc spędzać teraz więcej czasu chętnie też eksperymentuje z roślinami, zajmując się amatorsko i na własny użytek szkółkarstwem. Właśnie w ten sposób z Kępy Parnickiej do przydomowych ogródków podwórkowych na Turzynie trafiło sporo roślin, w tym hibiskusy.

- Zaczęło się od róż, potem doszły kolejne rośliny, w tym flance z upraw działkowych, w tym krzewy hibuskusa. Ten, który rośnie w podwórzu jest niezwykły, bo dwubarwny, jego kwiaty zakwitają na fioletowo i na biało. To taki dość nieoczekiwany efekt moich szkółkarskich eksperymentów - żartuje pan Franciszek.

Od podwórza na skrawkach ziemi nie brak hortensji, liliowców, funkii. Tam też znalazło się miejsce na miejski hotelik dla pszczół. Z kwitnących tu wielu roślin mogą czerpać nektar. Jest też dla nich schronienie na zimę. W korony drzew zlatują się i śpiewają ptaki. Pan Franciszek zadbał o budkę lęgową dla kosa, w drugiej stałymi już bywalcami są sikory. Znalazł się tam też kącik z ziołami, których każdy z mieszkańców, przed wejściem do klatki schodwej, może sobie urwać i dorzucić do przyrządzanych w domu potraw.

W zależności od sezonu w pejzażu podwórkowym pojawiają się rumianki, rudbekie, złocienie, astry. Kwitną szałwie obok krzewuszek, aksamitek, ślazów i mieczyków. W tym roku pojawił się pieris japoński. Jest też miejsce dla kwiatu tytoniu, kobei i ostróżki. Wraz z nadejściem wiosny na rabacie zakwitają tulipany, żonkile, cesarskie korony, a przestrzeń obsianą trawą opanowują krokusy. Pośrodku niej pyszni się okazały kilkunastoletni już świerk, która na czas Bożego Narodzenia zamienia się w świąteczne drzewko z bombkami oświetlane lampkami. ©℗

Tekst i fot.: Mirosław WINCONEK

Na zdjęciu: Podwórko Wspólnoty Mieszkaniowej Podkowa przy ul. Legionów Dąbrowskiego i jego opiekun Franciszek Konkolowski.

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA