Gąszcz kwiatów wypełnia balkon pani Magdaleny Wnęk. Błyskawicznie się rozrastają i kwitną cały sezon. Piękno niektórych z nich można dostrzec nawet jesienią i zimą. Dominuje tu czerwień. – W ubiegłych latach balkon był różnokolorowy, w tym roku zdecydowałam się skupić głównie na jednym kolorze – wyjaśnia właścicielka czerwonej enklawy zlokalizowanej przy ulicy Santockiej.
Przede wszystkim pelargonie zdobią balkon pani Magdaleny – mają tu świetne warunki. Są też m.in. begonie i oleandry, cenione za wiecznie zielone, dekoracyjne liście. Słońce świeci do południa i jak wyjaśnia właścicielka, jest to wystarczający czas nasłonecznienia dla jej kwiatów.
– Nadmiar promieni słonecznych może palić liście i kwiaty. Nawet lubiące słońce begonie mogą tego nie wytrzymać – mówi pani Magdalena, która niedawno wróciła z upalnej Chorwacji. – Gdy wyjeżdżam na urlop, zawsze wracam z jakimś zielonym okazem. Tym razem przywiozłam ze sobą liść laurowy oraz sundavillę. To wyjątkowe rośliny o niezwykle dekoracyjnych kwiatach w różnych barwach, cechują się dużą siłą wzrostu i odpornością na niesprzyjające warunki.
Na balkonie jest drewniana skrzynia, na której można wypocząć po ciężkim dniu w pracy. Można w niej też przechowywać owoce. Mimo iż zakątek pani Magdaleny znajduje się bardzo blisko ruchliwej ulicy, jest tu dość cicho i nade wszystko bardzo przytulnie. Najczęstszym gościem balkonu jest kot. Jednak to niejedyne zwierzątko szczecinianki. W mieszkaniu jest jeszcze kilkunastoletnia papuga Koko.
Nie brakuje kącika z ziołami. Jest tu m.in. rozmaryn i mięta. Dotknięcie tej rośliny powoduje, że w powietrzu unosi się charakterystyczny świeży zapach.
Największym problemem w utrzymaniu piękna kwiatów, były gołębie.
– W tym roku ich natręctwo nie znało granic, wyrządzały wiele szkód – mówi pani Magdalena. – Musieliśmy zabezpieczyć balkon specjalną siatką, która na szczęście nie rzuca się w oczy.
Na szczęście nieproszeni goście przestali już nawiedzać balkon pani Magdaleny. Dowodem wielkiej miłości właścicielki do kwiatów jest to, że w mieszkaniu znajduje się blisko sto gatunków roślin.
– Dbanie o nie sprawia mi bardzo dużo przyjemności, nie traktuję tego jako formy pracy, wręcz przeciwnie, nawet częste podlewanie w żadnym wypadku mnie nie męczy – wyjaśnia pani Magdalena. ©℗
Kamil KRUKOWSKI