Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

(kurier.kwiaty.25) Ogród jak z obrazów Claude'a Moneta

Data publikacji: 2024-09-02 17:54
Ostatnia aktualizacja: 2024-09-19 15:02
Janina Drews (z prawej) z koleżanką. Fot. Karol Ciepliński  

Ogród państwa Janiny i Marka Drewsów położony jest na Wyspie Puckiej w obrębie ogrodów działkowych „Stoczniowiec". To miejsce o charakterystycznym mikroklimacie. Powietrze tutaj jest bardziej rześkie niż w centrum miasta, z uwagi na bliskość wody i specyficzną torfową glebę. Dla Pani Janiny i Jej męża działka to miejsce wytchnienia i oaza prawdziwego spokoju.

Pani Janina obecnie jest członkinią zarządu Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Stoczniowiec". Pochodzi z Wałcza. Jak mówi, za nic nie wróciłaby do rodzinnego miasta. Tutaj, w Szczecinie jest jej dobrze. Mieszka w centrum, jednak szczególnie kocha swój ogród, który pielęgnuje razem z mężem. Pan Marek ukończył technikum budowy okrętów. Wiele lat pracował w stoczni.

- Kochamy to miejsce, bardzo lubię tutaj przebywać - mówi pani Janina Drews. - Jest tutaj cisza, spokój. To taki nasz mały raj. Mamy karmniki, budki lęgowe dla ptaków. Odwiedza nas na przykład parka dudków. Do większego karmnika przylatują z kolei wrony. W oczku wodnym rechoczą żaby, są też rybki. Chociaż ostatnio pojawił się chyba zaskroniec, bo żaby ucichły.

Cały Szczecin w kwiatach 50 edycja konkursu logo

W ogrodzie rosną także drzewa owocowe - jabłonie i śliwy. Oprócz tego państwo Drewsowie uprawiają maliny i borówki. Ogród podzielony jest na kilka części: wypoczynkową, oczko wodne, lasek z piaszczystymi ścieżkami i ogród warzywny. Na działce doliczyć się można aż czterech karmników. Wszystkie zbudował pan Marek. Dziełem męża pani Janiny jest większość technicznych konstrukcji w ogrodzie - w tym duży drewniany holenderski wiatrak.

Jeśli chodzi o repertuar kwiatów, widzimy alstremerie, budleje, słoneczniki czy pelargonie. Zapytana o ulubione kwiaty, pani Janina bez wahania odpowiada, że są to czerwone róże. Oprócz kwiatów, na działce uwagę przykuwają także krzewy, między innymi dwudziestoletnie cisy - jak mówi pani Janina - przycinane w formie bonzai. Ciekawymi okazami są także rosnące tuż obok oczka wodnego hortensje pnące i azalie. Samo oczko jest duże. Robi wrażenie jednak nie tylko z powodu rozmiarów, ale też dzięki wyjątkowemu urokowi otaczających je przycinanych krzewów. Przez środek stawu biegnie drewniany mostek, po którym można przejść do furtki w ogrodzeniu. Chciałoby się powiedzieć - mostek japoński. Staw przywodzi na myśl ogród z obrazów Claude'a Moneta. Całość tchnie niezwykłym spokojem. Odczuwa się tutaj - tak jak z resztą w całym ogrodzie - wrażenie harmonii i równowagi. Do oczka wodnego przylatują nawet czaple. Siadają na kamieniach i niestety zjadają rybki. Woda jest filtrowana. Na pomysł budowy stawu pani Janina wpadła razem z mężem.

- Działka wymaga dużo pracy, ale mi to nie przeszkadza, kocham mój ogród - mówi pani Janina. - Jestem na emeryturze. Lubię wycinać, przycinać. Jeśli chodzi o oczko, nie wzorowaliśmy się na żadnych realizacjach. Wszystko zaprojektowaliśmy sami. Zaczęło się od jednego krzaczka. Teraz jest pięknie. Tu mam winogrona, tam mały warzywniaczek.  Są też zioła. Między innymi roślina potocznie nazywana „cola". Po roztarciu listków wyraźnie czuć aromat coca-coli. Czasami inspiruję się ogrodem syna, który mieszka w Kalifornii, w Los Angeles. Oni tam nie mają prawdziwych ogrodów, takich jak my w Polsce. Syn nawet zatrudnia ogrodników, Meksykanów.

Wracamy na rozległą werandę altanki, na której panuje specyficzny mikroklimat. Tu jest chłodno i przyjemnie nawet w gorące letnie dni. ©℗

Tekst i fot. Karol CIEPLIŃSKI

* * *

Partnerami konkursu są: Miasto Szczecin, Szczecińska Agencja Artystyczna, Rajski Ogród, Fosfan SA, Polferries Polska Żegluga Bałtycka SA oraz Polski Związek Działkowców Okręg w Szczecinie.

Więcej prezentacji finalistów na podstronie konkursu "Cały Szczecin w kwiatach"