Jeden dzień, dwa kwiatowe kobierce, a każdy z nich w odległości… 70 kilometrów?! Tak tylko w „Krokusowej rewolucji" - jednej z największych społecznych akcji dla zielonego Szczecina, której pozytywną moc na swój grunt przenoszą również najbardziej aktywne lokalne samorządy w Zachodniopomorskiem. Jak Dobra koło Nowogardu, właśnie.
Pierwszy punkt na mapie „Krokusowej rewolucji" wypadł na zieleńcu przy ul. Piasecznej w Szczecinie. To teren Szkoły Podstawowej nr 28, po raz wtóry obdarowanej kwiatowymi cebulami przez szczeciński magistrat. Tym razem „bukiet" z 750 krokusów posadzili uczniowie klasy V a - najlepszej pod względem wyników nauczania, a pod opieką Joanny Grzyb, nauczycielki przyrody i animatorki szkolnego koła Ligi Ochrony Przyrody.
- Chętnie bierzemy udział w różnych prospołecznych projektach. Tym bardziej w „Krokusowej rewolucji", której moc poznaliśmy już tej wiosny, gdy rozkwitły posadzone przez nas krokusy: było kolorowo i pięknie - mówiły Marysia, Wiktoria i Malwina, uczennice wspólnie sadzące kwiatowe cebule. - Wszystkim polecamy udział w takiej akcji: więcej w niej zabawy niż pracy, a ma się potem sporo satysfakcji. Poza tym przyszkolne trawniki rozkwitają kolorami, więc jest czym cieszyć oczy po miesiącach ponurej jesieni i zimy. Naprawdę, warto!
Co wiedzą doskonale choćby w Dobrej (gm. Nowogard), gdzie „Krokusowa rewolucja" zawitała po raz wtóry na zaproszenie miejscowego samorządu, a konkretnie burmistrza Piotra Hebdy. Ponieważ sami sfinansowali zakup 1 tysiąca kwiatowych cebul, to kolejny był dla nich… prezentem od naszego „Kuriera Szczecińskiego" oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.
- W gotowości sadzenia byli zarówno mieszkańcy, jak również samorządowcy, słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz uczniowie miejscowej szkoły podstawowej. Tym razem mieliśmy więc odsłonę „Krokusowej rewolucji", faktycznie łączącej pokolenia - komentował Sylwiusz Mołodecki z ‚„Zielonych Ogrodów", animator przedsięwzięcia. - W najlepszym stylu i wydaniu, bo dla dobra wspólnego. Takie społeczne działanie może innym służyć za wzór!
Polecenia warty był również wyjątkowo przyjazny klimat tegoż przedsięwzięcia. Humory wolontariuszom dopisywały, więc sadzenie krokusów - w pięknych okolicznościach przyrody - na skarpie opodal malowniczych zamkowych ruin miało świetne tempo. A po czasie spędzonym pożytecznie, przyszedł czas na to, co przyjemne. Czyli na wspólne ognisko z pieczeniem tego, co kto lubi.
- Na pewno spotkamy się za rok, podczas kolejnej edycji „Krokusowej rewolucji". To nasza wspólna praca i duma - zapewniał burmistrz Piotr Hebda.
- Dopiero w takich miejscach, jak Dobra koło Nowogardu, czuje się wielką siłę lokalnych społeczności - dodawał S. Mołodecki.
* * *
Uwaga: kto jeszcze chciałby się włączyć w nurt tej wielkiej społecznej akcji, ma czas tylko do końca listopada, aby zgłosić swój akces „Kurierowi". Czekamy na sygnały od szczecińskich społeczników: osób indywidualnych, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, zarządców nieruchomości, rad osiedlowych, placówek oświatowych i wychowawczych oraz firm. Na łamach „Kuriera" będziemy przedstawiali bohaterów tegorocznej wielkiej społecznej akcji, odwiedzali miejsca, w których zamierzają lub już posadzili kwiatowe dywany. Liczymy na zaproszenia od naszych Czytelników, przekazywane pod numer tel. 91-44-29-212 lub 216, a także mailowo: arleta.nalewajko@24kurier.pl oraz miroslaw.winconek@24kurier.pl. ©℗
(isz)
Fot. Sylwiusz Mołodecki