To już chyba jedna z ostatnich odsłon Krokusowej Rewolucji w tym roku. Tym razem na nabrzeżu Odry w Moczyłach. Tradycją jest, że klub miejscowych morsów sadzi tu krokusy. – W tym roku sadzimy tam, gdzie w każdą niedzielę o godz. 11 przez całą zimę morsujemy – mówi Iwona Nitsche, szefowa Moczylskich Diablic. – Kiedy nasze krokusy zakwitną wiosną, to będzie znak, że czas kończyć sezon morsowy – dodaje z uśmiechem”.
Dzięki pomocy morsek i morsów posadzono 300 krokusowych cebulek nad samą Odrą. To piękne miejsce i gościnni gospodarze. Oczywiście sadzenie krokusów w takim towarzystwie musiało zakończyć się zimną kąpielą w Odrze! Cebulki przekazane zostały przez firmę Zielone Ogrody ze Szczecina. A Moczylskie Diablice zapraszają do wspólnego morsowania już w następną niedzielę.
(Ksz)