Nic tak nie przyciąga fanów jak świetne wyniki. Ta zasada nie do końca tyczy się piłki nożnej, która pod względem popularności właściwie nie ma sobie równych. Choć oczywiście, gdy drużynie nie idzie, to i zwykle widzów wśród publiczności mniej. Mimo to u portowców wciąż się coś dzieje, a prawdziwą furorę zrobiły nietypowe spotkania z piłkarzami. A to na bulwarach rozdawali kawę, a to na placu Orła Białego częstowali lodami, innym razem na placu Grunwaldzkim zachęcali do skosztowania pasztecika. Takie akcje podkreślają także swoistą symbiozę między mieszkańcami a futbolistami.
Wkrótce rozgrywki wznowią mistrzynie kraju – siatkarki Chemika Police i koszykarze King Wilków Morskich, którzy w minionym sezonie zajęli zaledwie trzynastą lokatę. Ci drudzy kilka dni temu z pompą przywitali się ze swoimi kibicami. Tak zresztą zrobili i rok temu. Tym razem na parkiecie można było zobaczyć wszystkich graczy – od adeptów, stawiających dopiero pierwsze koszykarskie po – co oczywiste – profesjonalistów. Zaprezentowały się również cheerleaderki, rozegrano towarzyski mecz z ekipą, w której znalazło się miejsce m.in. dla legend szczecińskiego kosza: Zbigniewa Majcherka i Mirosława Szewczyka. Był emocjonujący konkurs rzutów osobistych czy też mały sprawdzian wiedzy o Wilkach. Najwięcej radości sprawiło chyba jednak, zwłaszcza tym najmłodszym, przybicie piątki z zawodnikami, zbieranie autografów. Do Azoty Areny przyszło naprawdę wielu ciekawych tego, jak w nadchodzącym sezonie wyglądać będzie skład King Wilków Morskich. Czy ta profesjonalnie przygotowana akcja przełoży się na wysoką frekwencję? To okaże się podczas pierwszego pojedynku, który w grodzie Gryfa zaplanowano na 19 października. W ubiegłym roku koszykówka gromadziła liczną publiczność przede wszystkim na początku, wraz z kolejnymi porażkami, ta spadała. Dodajmy jeszcze, że King Wilki obok Pogoni Szczecin są jedynym klubem mającym swój oficjalny sklep, mieści się przy ul. Małkowskiego.
Świetny początek ma za sobą ekipa szczypiornistek Pogoni Baltica. Przy czym w przypadku pań grających w piłkę ręczną nie można mówić o działaniach marketingowych zakrojonych na ogromną skalę. Zespół został przedstawiony dziennikarzom w jednym z miejscowych lokali, a publikę mają przekonać przede wszystkim wyniki.
Wiernych fanów mają także szczypiorniści, w ich przypadku także nie było spektakularnych działań. Ligę zainaugurowali 1 września spotkaniem z najlepszym w kraju teamem z Kielc, z tej okazji przygotowali dla najmłodszych swoich fanów… plan lekcji. Na nim – oczywiście - wizerunki sportowców.
Podczas futsalowego pojedynku między Polską a Rosja w Azoty Arenie nie można było znaleźć wolnego miejsca. W trakcie ligowych meczów już tak dobrze zawsze nie jest. Ten niszowy w kraju sport w Szczecinie wcale taki niszowy nie jest, ale władze Pogoni ’04 chciałyby, by jak najwięcej mieszkańców miasta i okolic dopingowało „zero-czwórkę”. O tym, na jaki pomysł wpadli, jeśli chodzi o wejściówki piszemy w innym miejscu. Ale i inne inicjatywy są niezłe. Przede wszystkim futsalistów można spotkać przed spotkaniami innych drużyn, rozdają foldery meczowe, zachęcają do dopingowania. Co i rusz organizowane są także konkursy, w jednym z nich do wygrania był voucher na 1000 złotych do zrealizowania w kręgielni, w innym zaś koszulka Pogoni. Wiadomo, że atrakcji dla kibiców ma nie zabraknąć także podczas rozgrywek. Czy przyniesie to wymierny efekt? Przekonamy się już wkrótce.©℗
(kol)
Na zdjęciu: Lody od Pogoni w kawiarni Gelatiamo.
Fot. Ryszard Pakieser