„Szczecin jest modny", „Szczecin jest modny", „Szczecin jest modny" – co jakiś czas podczas pokazu mody zorganizowanego przez Grey Club na deptaku Bogusława, słychać było takie hasło. Czy rzeczywiście nasze miasto i moda idą w parze? A co gdyby dosłownie potraktować slogan? Niegdyś gród Gryfa kojarzył się z Daną i z Odrą, teraz zaś z innymi markami… Jest w czym wybierać.
- Modę można robić w każdym miejscu. O szczecinianki natomiast będę zawsze walczyła jak lwica. Uważam, że ubierają się coraz lepiej. Fajnych babek jest coraz więcej – mówiła nam jakiś czas temu w wywiadzie Sylwia Majdan.
Pani Sylwia swoje atelier prowadzi przy alei Wojska Polskiego, często natomiast o swojej pracy opowiada w ogólnopolskich mediach. Można chyba zaryzykować tezę, że jest najbardziej medialną projektantką rodem ze Szczecina.
Pokazy na Lazurowym Wybrzeżu, projekty dla Edyty Górniak, Justyny Steczkowskiej, Anny Muchy, Anny Lewandowskiej, Katarzyny Cichopek i wielu innych gwiazd. Suknie Sylwii Romaniuk są kwintesencją kobiecości. Recepta na sukces pani Sylwii jest prosta – nie udziwniać, nie szokować, sprawiać, by każda kobieta czuła się pięknie.
- Pragnę przez moje stroje wydobywać z kobiet to, co na co dzień wydaje im się zarezerwowane dla gwiazd, obdarzać je blaskiem, elegancją i stylem… - zachęca na swojej stronie projektantka
To, co wyszło spod ręki pani Sylwii, zobaczyć można było ostatnio na deptaku Bogusława.
Przy ul. Św. Wojciecha działa atelier Kasi Hubińskiej i Arkadiusza Prajsa. Pani Kasia nie tylko projektuje, ale też zajmuje się produkcją sesji zdjęciowych. Szczecinianom powinna być świetnie znana, ma swoją rubrykę w lokalnym miesięczniku, często także można ją zobaczyć w regionalnej telewizji. Pan Arkadiusz specjalizuje się w męskiej odzieży, współpracował z Ewą Minge.
- Arek jest absolutnie, wybitnie uzdolnioną jednostką, jest to człowiek, którego odkryłam podczas Fashion Weeku w Szczecinie – opowiadała kilka lat temu portalowi Plejada.pl Ewa Minge.
Coraz głośniej o Pin-Ups, ubrania Magdaleny Żabickiej – Gągało także zobaczyliśmy na niezwykłym „pokazie pod gołym niebem”. Pin Ups ma zaledwie rok i przebojem wdziera się na rynek.
- Spektakularny minimalizm, proste formy, bogate faktury oraz wyrafinowane kroje. To wybór kobiet dynamicznych, lubiących wyróżnić się z szarego tłumu. To wolność – stylizacji i wyrażania siebie – opisuje na stronie firmy pani Magda. Atelier mieści się na starówce, butiki sygnowane tą marką istnieją już również w Gdyni i Warszawie. Imponujący rozmach.
Znak rozpoznawczy – tiul. Tiul, dużo tiulu. W pięknych kolorach. Mowa oczywiście o Fanfaronadzie Darii Salamon. Na rynku od dwunastu lat. Pracownia mieści się przy ul. Ks. Warcisława, spódnice kupić można w butikach w Gdyni, Krakowie, Warszawie, Szczecinie, ale również w szwedzkim Malmo. W spódnicach Fanfaronady widzieliśmy Kasię Tusk, Macademian Girl.
Zupełnie z innej bajki jest marka Endorfina. Przeznaczona dla kobiet, przygotowana przez kobiety. O miejsko-sportowym charakterze.
- Dedykujemy oryginalnym dziewczynom, ceniącym odważny, indywidualny styl; dziewczynom aktywnym, lubiącym wygodę; osobom wybrednym, dla których liczy się najwyższa jakość – tak reklamuje się Endorfina. Męskim odpowiednikiem jest Stoprocent, w ciuchach tej marki pokazywali się Peja, Tede, Kamil Bednarek, jest niezwykle popularna w całym kraju.
Od wielu lat w modowej branży pracuje Katarzyna Bobala, dzisiaj w Studio 369 mieszczącym się przy ulicy Śląskiej. Kobietą wielu talentów jest także Dominika Kujawa. Jest autorką nie tylko oryginalnych kolekcji, ale także... tancerką z najwyższą klasą „S", mistrzynią Polski w tańcach karaibskich oraz wicemistrzynią świata w bachata.
- Projektuję dla kobiet odważnych, wyjątkowych i ceniących sobie elegancję - tak o sobie pisze absolwentka Akademii Sztuk Pięknych Dorota Markowska. Atelier Stroju i Mody znajduje się przy ulicy Szerokiej. Natomiast w samym centrum miasta znajdziemy Basię Olejniczak, która spełnia marzenia pań, ale też swoje - nim zaczęła pracować w wyśnionym zawodzie, próbowała odnaleźć się w bardziej przyziemnym fachu...
- Tak naprawdę nigdy nie porzuciłam szycia, projektowania, tyle że nie miałam na nie tyle czasu, ile bym chciała. Postanowiłam swoje siły sprawdzać w konkursach. Wygrałam jedną z edycji popularnego kilka lat temu programu „Stawka większa niż szycie”. Trzykrotnie byłam w finałowej trójce polskiej edycji „Najlepszej Krawcowej Europy” - tak swego czau mówiła nam Basia Olejniczak. ©℗ (kol)
NZ: Magda Żabicka-Gągało podczas pokazu mody na deptaku Bogusława