Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dla Unity Line najgorszy był kwiecień

Data publikacji: 17 grudnia 2020 r. 14:45
Ostatnia aktualizacja: 17 grudnia 2020 r. 17:31
Dla Unity Line najgorszy był kwiecień
 

Rozmowa z Jarosławem Kotarskim, dyrektorem Unity Line, spółki z Grupy Polskiej Żeglugi Morskiej

– Mijający rok upłynął wszystkim pod znakiem pandemii koronawirusa. Z tego powodu ucierpiała też gospodarka morska. Jak pandemia wpłynęła na działalność Unity Line? Jak to wyglądało w poszczególnych okresach roku, jak w porównaniu z rokiem ubiegłym?

– Najgorszym miesiącem w 2020 roku dla Unity Line był kwiecień. Początek pandemii spowodował spadek przewozów samochodów ciężarowych o 25 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Kolejne miesiące były już lepsze. Co prawda zanotowaliśmy niższe przewozy niż w roku ubiegłym, jednak różnice okazały się kilkuprocentowe. Cały rok powinniśmy zakończyć przewozami zaledwie o dwa procent niższymi niż 2019.

Dużo gorzej w czasie pandemii radził sobie rynek pasażerski. W kwietniu różnica do poprzedniego roku wyniosła minus 75 procent. Zniesienie obowiązku kwarantanny dla osób pracujących za granicą spowodowało, że kolejne miesiące przyniosły niższe spadki, czyli 25–30 procent miesięcznie mniej niż w roku 2019. W tym segmencie działalności mijający rok powinniśmy zamknąć statystykami niższymi o 35 procent.

– Wszyscy przewoźnicy, nie tylko morscy, odczuwają obecnie duży spadek liczby pasażerów. W kryzysie jest w zasadzie cała turystyka. Czy na promach Unity Line również nie ma grup wycieczkowych?

– Turystyka spadła do poziomu zerowego. Nie organizujemy wycieczek, nie sprzedajemy pakietów turystycznych, nie organizujemy konferencji czy imprez na naszych promach. Warto jednak zaznaczyć, że dla żeglugi promowej turystyka jest działalnością dodatkową przy okazji podstawowej działalności, jaką jest transport morski, więc praktycznie zerowa aktywność turystyczna nie ma aż tak istotnego wpływu na nasz wynik ekonomiczny. Wiemy, że ucierpiały firmy i ludzie z nami współpracujący. Mam tu na myśli biura podróży, hotele czy przewodników, którzy z nami współpracują.

– Czy firma korzystała ze wsparcia rządowego, którejś z tzw. tarcz?

– Nie, nie korzystaliśmy ze wsparcia rządowego.

– Jest nadzieja, że wkrótce – po zapowiadanych szczepieniach – życie gospodarcze zacznie wracać do normy. Jakie w związku z tym plany ma na przyszły rok Unity Line?

– Wierzymy, że w przyszłym roku zakończy się problem z pandemią i jej skutkami. Liczymy, że od wakacji rynek pasażerski i turystyczny zacznie się odnawiać. Może nie wróci do poziomów z lat ubiegłych, ale wzrośnie do poziomów pozwalających na powolne odrobienie strat podmiotom pracującym w tej branży. My jesteśmy gotowi na zaprezentowanie naszej oferty turystycznej w każdej chwili, jak tylko nastąpi odwilż w restrykcjach.

– Obecnie trwa przebudowa terminalu promowego w Świnoujściu. Jakie nadzieje Unity Line wiąże z tą inwestycją?

– Przebudowa terminalu promowego w Świnoujściu pozwoli w przyszłości obsłużyć więcej nowoczesnych i dużych jednostek. Mamy nadzieję, że wśród tych statków jeden lub dwa będą miały niebiesko-zielony napis na burcie.

– Czy prowadzone prace nie zakłócają rozkładu rejsów?

– Obecnie prowadzone prace mają wpływ na sprawną obsługę i załadunek samochodów ciężarowych, jak to zawsze jest przy robotach budowlanych, ale dzięki dobrej współpracy ze spółką Terminal Promowy Świnoujście oraz z inwestorem, czyli Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA, udaje się je minimalizować.

– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Elżbieta KUBOWSKA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA