Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Flisacy na Łasztowni

Data publikacji: 23 lipca 2020 r. 11:30
Ostatnia aktualizacja: 23 lipca 2020 r. 14:46
Flisacy na Łasztowni
Uczestnicy tegorocznej wyprawy wraz z jej patronką Elżbietą Marszałek zostali przywitani na szczecińskiej Łasztowni. Fot. Ryszard Pakieser  

Tegoroczny Flis Odrzański był wyjątkowy, z powodu stanu epidemii skromniejszy niż wcześniejsze wyprawy. Z miejscowości Uraz (w województwie dolnośląskim) do Szczecina przypłynęły dwa galary i cztery inne jednostki. Przemierzyły ok. 420 km.

Flisaków powitano 11 lipca na szczecińskiej Łasztowni. Organizatorem tegorocznej wyprawy był Polski Cech Flisaków, Szkutników i Sterników, z Arkadiuszem Drulisem i Mieczysławem Łabęckim na czele.

– Plany były wielkie, miała być tratwa, miało być święto, no niestety, rzeczywistość nas zaskoczyła – mówił nam A. Drulis. – Już na wiosnę wiedzieliśmy, że nie uda się popłynąć z drewnem, zmieniliśmy koncepcję i wyremontowaliśmy dwa stare galary, zwołaliśmy znajomych z jednostkami i mieliśmy wyruszyć nieco wcześniej, w czerwcu. Do ostatniej chwili ważyły się losy wyprawy.

Ostatecznie flisacy wyruszyli na początku lipca i po tygodniu dotarli do celu. XXIV Flis Odrzański nosił imię Elżbiety Marszałek, organizatorki poprzednich wypraw. Ich uczestnicy od lat przemierzają Odrę, by podkreślić wielkie znaczenie tej rzeki zarówno w przeszłości, jak i dziś. Tradycja ta ma pokazać różne formy rekreacji na wodzie. Flis jest też promocją ekologii i podkreśleniem ważnej roli tej drugiej co do długości rzeki w Polsce. Oprócz dobrej zabawy flisakom przyświeca szlachetny cel: ożywić ruch na rzece i przekonać ludzi o jej gigantycznym potencjale turystycznym i gospodarczym.

(ek)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA