Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Gdy marynarz ciekawy kraju

Data publikacji: 10 marca 2017 r. 13:32
Ostatnia aktualizacja: 10 marca 2017 r. 13:32
Gdy marynarz ciekawy kraju
 

Pod tym tytułem istnieje już 55 lat. Mowa o piśmie „Bryza”. Był czas, gdy wydawnictwo PŻM-u wyszło poza ramy ograniczające „gazetki” zakładowe. Pismo dokumentowało nie tylko historię armatora, ale i Szczecina oraz regionu.

Pierwszy numer „Bryzy” ukazał się w marcu 1962 roku, jedenaście lat po powstaniu szczecińskiego armatora. Z początku był to biuletyn informacyjny w nakładzie zaledwie 300 egzemplarzy. Jak jednak przypomina Krzysztof Gogol w książce „Polska Żegluga Morska 1951-2001”, pierwszym pisemkiem była „Nasza Bandera”, ukazująca się w latach pięćdziesiątych.

W kwietniu 1967 roku zmienił się format „Bryzy” – z A4 na A5, a więc pismo zmniejszyło się dwukrotnie i przybrało poręczną, bo niemal kieszonkową objętość. W tamtym czasie biuletyn ukazywał się już w nakładzie 1200 egzemplarzy.

W 1973 roku przestaje być biuletynem i staje się gazetą zakładową, do której dołączono dodatek „Nawigator”. W sześć lat później poprawiła się też jakość druku pisma, które w 1979 roku zlecono Szczecińskim Zakładom Graficznym. Nakład osiągał już 3 tys. egzemplarzy.

Od 1984 roku „Bryza” stała się magazynem morskim obejmującym również swoją tematyką działalność przedsiębiorstw: PPURM „Transocean”, PPDiUR „Odra” oraz PŻB. Nakład zwiększono wtedy do rekordowych 7200 egzemplarzy.

Przypomnijmy, że Przedsiębiorstwo Przemysłowo-Usługowe Rybołówstwa Morskiego „Transocean” był armatorem z siedzibą w Szczecinie, który zajmował się obsługą dalekomorskiej floty rybackiej. Chłodniowce tego przedsiębiorstwa odbierały z trawlerów połowy i dostarczały na te statki zaopatrzenie. Z usług Transoceanu korzystały m.in. jednostki połowowe. Upadłość firmy ogłoszono w marcu 2001 roku. Z kolei Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich „Odra” w Świnoujściu zostało postawione w stan likwidacji w październiku 2002 roku. W ten sposób odpadli dwaj sponsorzy periodyku, a przede wszystkim spora grupa jego czytelników.

Pismo powróciło do macierzystej firmy i w 1990 roku znów stało się wydawnictwem PŻM. Ukazywało się (z przerwą w stanie wojennym) do lutego 1999 roku. Kierowali nim m.in. Jan Legut, Adam Kilnar, Włodzimierz Miądowicz, Andrzej Grześkowiak. Ten ostatni był także wieloletnim przewodniczącym Klubu Publicystów Morskich. Pełnił w tamtych latach także funkcję rzecznika prasowego PŻM. Jak czytamy w notce Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, A. Grześkowiak współpracował ze szczecińskimi mediami, m.in. „Głosem Szczecińskim”, tygodnikiem „Morze i Ziemia” oraz ośrodkiem TV. Materiały poświęcone problematyce morskiej publikował w kilkunastu krajowych dziennikach i tygodnikach”. Zmarł w 2012 roku. – Za czasów jego kierownictwa „Bryza” przeżywała okres świetności 
– mówi Krzysztof Gogol.

Trzeba też wspomnieć m.in. Andrzeja Załęskiego, który specjalizował się w wywiadach z pracownikami PŻM oraz przedstawiał ich losy. Publikacje były na wysokim poziomie. Rozmowy te były pełne ciepła. Nic więc dziwnego, że chętnie je czytano.

Nad proporcjami tematów czuwała Anna Ziółkiewicz, sekretarz redakcji. W stopce redakcyjnej archiwalnych egzemplarzy z lat 90. widnieje też nazwisko Piotra Zielińskiego, znanego publicysty i pisarza. „Brał udział w wielu morskich rejsach, a zebrane podczas ich trwania spostrzeżenia i refleksje zawarł w artykułach prasowych, zbiorach opowiadań i w powieściach” – przypomina Encyklopedia.Szczecin.pl.

„Bryza” jako jedna z pierwszych w Polsce zaczęła publikować zdjęcia pań… topless. – Kolejni redaktorzy naczelni toczyli boje z dyrekcją, która nie bardzo widziała takie fotografie – mówi K. Gogol.

Ciekawie graficznie wyglądała „Bryza” w latach 90., gdy drukowano ją w Koszalinie. Redaktorzy musieli myśleć o tych, którzy spędzali długie tygodnie na morzu, w oderwaniu od kraju i rozłące z rodzinami. Publikowano więc przede wszystkim informacje zakładowe, np. wywiady w przedstawicielami kierownictwa, artykuły na tematy branżowe – np. o żegludze czy rozwoju portów, pojawiałały się informacje o nowinkach dotyczących żeglugi. Z zaciekawieniem szukano informacji z kraju i ze Szczecina. Opisywano wypadki morskie i problemy na pokładach frachtowców. Relacjonowano też bieżące wydarzenia, jak np. konflikt na Zatoce Pomorskiej o tor wodny do Świnoujścia z naszymi sąsiadami zza Odry. Były też krzyżówki, materiały satyryczne itp.

Od 1998 roku „Bryza” ukazuje się już tylko jako broszura informacyjna, bez zdjęć. Na statki dostarczana jest w ilości 700 egzemplarzy.

(kl)

Na zdjęciu: Tak wyglądała "Bryza" w 1995 roku.

Fot. Marek KLASA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA