„Niepodległość na maszt” to uroczystość, która już po raz piąty odbyła się 11 bm. na szczecińskiej Łasztowni. Na skwerze Kapitanów podniesiono banderę na maszcie, odśpiewano hymn Polski. Były okolicznościowe przemówienia, a następnie odsłonięto tablice kapitanów żeglugi wielkiej: Jana Prüffera i Włodzimierza Grycnera. Później świętowano w Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia, gdzie odsłonięto portrety: prof. kpt. ż.w. Aleksandra Walczaka, kpt. ż.w. Danuty Kobylińskiej-Walas, dr Elżbiety Marszałek, red. Krystyny Pohl oraz Miry Urbaniak.
– Pamiętamy, że niepodległości nie dostaje się za darmo, trzeba o nią walczyć, trzeba o nią dbać i ją pielęgnować – mówił kapitan Włodzimierz Grycner, przewodniczący Szczecińskiego Klubu Kapitanów Żeglugi Wielkiej. – Kochamy niepodległość, tym bardziej teraz, gdy tuż za granicą jest wojna.
Kapitan Mirosław Folta z Polskiej Żeglugi Morskiej przypomniał, że firma ta pozostała przedsiębiorstwem państwowym i dzięki temu marynarze, których zatrudnia armator, pływają na ponad 50 statkach.
– Oni nie świętują, ale pracują, abyśmy my i nasze rodziny mieli z czego żyć, a przedsiębiorstwo żeby istniało tak jak do tej pory – zaznaczył. – Inwestujemy dzięki ministrowi Markowi Gróbarczykowi: budujemy promy w Gdańskiej Stoczni Remontowej oraz jeziorowce, odmładzając flotę.
Kapitan Józef Gawłowicz przypomniał krótko, ale barwnie postaci Ignacego Paderewskiego, Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego.
– Niepodległość dla mnie to jest też nasze bezpieczeństwo ekonomiczne i dalszy rozwój, bezpieczeństwo w naszych domach – mówiła Laura Hołowacz, prezes Grupy CSL i założycielka CKE Stara Rzeźnia.
Przemawiał też Olgierd Geblewicz, zachodniopomorski marszalek.
„Niepodległość na maszt” to wydarzenie organizowane przez CKE Stara Rzeźnia, Grupę CSL oraz Szczeciński Klub Kapitanów Żeglugi Wielkiej.
Tegoroczne spotkanie zwieńczył koncert Zespołu Rewelersów „Sweet Four”.
(ek)