Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Od dokera po prawnika

Data publikacji: 17 września 2020 r. 11:35
Ostatnia aktualizacja: 25 września 2020 r. 14:43
Od dokera po prawnika
Załadunek blach z placu na samochody. Sztauerzy współpracują z operatorem dźwigu. Fot. Elżbieta KUBOWSKA  

Port to morze możliwości zawodowych. Z powodzeniem mogą się tu realizować osoby wykonujące prace typowo portowe, jak: dokerzy, sztauerzy, trymerzy, operatorzy urządzeń dźwigowych, ale też logistycy, hydrotechnicy, finansiści, prawnicy, marketingowcy itd. Zatrudnieni w porcie nie mogą narzekać na nudę, obsługa każdego statku to nowe wyzwanie. Atrakcyjne są też zarobki.

Przyjmuje się, że jedno miejsce pracy w porcie powoduje utworzenie ośmiu miejsc pracy w mieście portowym. Są też inne wskaźniki. W raporcie sprzed kilku lat pt. „Polskie porty morskie jako biegun rozwoju gospodarczego kraju i regionów lokalizacji”, przygotowanym przez Actia Forum, podano wyliczenia, z których wynikało, że jedna osoba zatrudniona w porcie morskim przekłada się na sześć zatrudnionych w jego otoczeniu i 33 osoby pracujące w sektorze przemysłu i transportu w kraju.

Przed laty przez długi czas porty w Szczecinie i Świnoujściu stanowiły całość pod względem administracyjnym i eksploatacyjnym. Zarówno zarządzaniem portem, jak i przeładunkami zajmowało się jedno przedsiębiorstwo: Zarząd Portu Szczecin-Świnoujście. Ustawa o portach i przystaniach morskich, która weszła w życie w 1991 roku, spowodowała oddzielenie sfery zarządzania od przeładunków.

Od tamtej pory do dzisiaj zarządzanie portami (tworzenie warunków do rozwoju, budowa infrastruktury portowej, plany związane z rozwojem całego portu, opłaty portowe) jest w gestii Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA. Spółka zatrudnia ok. 300 osób. Są to m.in.: absolwenci kierunków związanych z eksploatacją portów, uczelni morskich, hydrotechnicy, ekonomiści, finansiści, prawnicy, specjaliści od marketingu itd.

Spośród pozostałych tysięcy portowców wielu zatrudniają spółki eksploatacyjne zajmujące się bezpośrednio przeładunkami towarów i ich magazynowaniem. Pracują w nich m.in.: spedytorzy, dokerzy, w tym sztauerzy, trymerzy, operatorzy urządzeń dźwigowych i transportowych, pracownicy nadzoru.

Porty morskie mogą być miejscem do realizacji zawodowej dla informatyków, agentów celnych, strażaków, specjalistów w dziedzinie ochrony środowiska, laborantów i osób uprawiających szereg innych profesji.

Praca w porcie kusi atrakcyjnymi zarobkami, daje stabilne zatrudnienie i możliwość rozwoju zawodowego. Jest też po prostu ciekawa. Portowcy działają w międzynarodowym otoczeniu, gdyż obsługują statki przypływające praktycznie z całego świata. Są też swego rodzaju wizytówką Polski, często będąc pierwszymi osobami, z którymi się spotykają załogi jednostek.

– Dzisiaj praca w porcie jest dużo bardziej atrakcyjna niż dawniej – podkreśla Jan Stasiak, prezes spółki Fast Terminals, należący do grona szczecińskich portowców z najdłuższym stażem pracy. – Nie trzeba dźwigać ciężkich worków na plecach, prace ręczne zostały zredukowane do minimum i zastąpione skomplikowanymi urządzeniami. Wkroczyła automatyka, komputeryzacja i w pracy operatora dźwigu czy sprzętu jeżdżącego często najważniejsze są joysticki znajdujące się obok kierownicy. Taki pracownik musi obecnie posiadać co najmniej średnie wykształcenie. Warto dodać, że praca portowca nie jest monotonna, każdy dzień jest inny i przynosi coś nowego. Również każdy obsługiwany statek jest inny. Przy przeładunkach stosuje się nowoczesny, skomplikowany sprzęt. Niektóre dźwigi są wyposażone w kamery ułatwiające operacje. Towary też są bardzo zróżnicowane.

Jak wyjaśnia prezes Stasiak, dokerami ogólnie określa się robotników portowych, a wśród nich wyróżnia się sztauerów zajmujących się załadunkiem na statek towarów drobnicowych, rozmieszczeniem ich w ładowniach i wyładowaniem ze statków oraz trymerów zatrudnionych przy obsłudze ładunków masowych.

Są też hakowi i lukowi. Ci pierwsi posiadają znajomość rodzajów i umiejętność stosowania zarówno standardowych, jak i specjalistycznych zawiesi i osprzętu przeładunkowego, zakresów i sposobów ich wykorzystania. Lukowi natomiast mają uprawnienia do podawania sygnałów (znaków) dźwignicowemu lub windziarzowi w celu umożliwienia im bezpiecznego przemieszczania ładunków w relacjach burtowych przy ograniczonym polu widzenia operatora dźwignicy (spowodowanym konstrukcją statku lub rozmieszczeniem ładunku). Podają też sygnały ostrzegawcze robotnikom zajętym przeładunkiem, dbają o bezpieczne, prawidłowo oświetlone miejsce pracy i drogi przemieszczania robotników zatrudnionych w ładowni statku.

Jedną z ważniejszych profesji w porcie jest operator sprzętu zmechanizowanego mający uprawnienia do obsługi ciągników, wózków widłowych (układarek), ładowarek, spychaczy, żurawi samojezdnych i innych pojazdów.

Z kolei dźwignicowy to operator dźwignic o ograniczonym zasięgu, przeznaczonych do przemieszczania ładunków.

– Są jeszcze pracownicy nadzoru – dodaje Jan Stasiak. – Zajmują takie stanowiska, jak: brygadzista, majster, dysponent, dyspozytor, kierownik, dyrektor, prezes.

Portowych profesji jest tak wiele, że trudno wszystkie wymienić. Na zapleczu technicznym pracują mechanicy, elektrycy, elektromechanicy czy operatorzy urządzeń elewatora. W związku z transportem części ładunków z i do portu koleją jest tu miejsce dla takich profesji, jak ustawiacz (manewrowy) czy toromistrz. Ponadto, przydają się wulkanizatorzy, operatorzy ładowarek i przenośników taśmowych.

Na jednostkach pływających, obsługujących statki i ładunki w porcie, pracują marynarze, szyprowie i kapitanowie.

Do wprowadzania i wyprowadzania statków z portu potrzebni są piloci morscy, a przyjmowaniem cum z jednostek pływających i ich zwolnieniem zajmują się cumownicy.

Warto wspomnieć, że w nomenklaturze portowej obecne są takie pojęcia jak „rączka” i „ganek”.

Tzw. rączka to zespół roboczy złożony z dwóch lub więcej robotników wzajemnie od siebie zależnych, wykonujących razem wspólne zadanie. W jego skład mogą wchodzić pracownicy o różnych specjalnościach. Z kolei tzw. ganek to brygada robocza złożona z dwóch lub więcej zespołów albo grupa ludzi wykonująca wspólne zadanie, jednak działających niezależnie od siebie. Brygadą roboczą kieruje brygadzista.

Elżbieta KUBOWSKA

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Cos
2020-09-21 11:43:19
Ciekawe kiedy obalą komunę w Bulk Cargo ?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA