Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Offshore w Stoczni Szczecińskiej

Data publikacji: 22 marca 2018 r. 11:03
Ostatnia aktualizacja: 22 marca 2018 r. 11:03
Offshore w Stoczni Szczecińskiej
 

Podczas Bałtyckiego Forum Przemysłu Energetyki Morskiej (BEIF), które się odbyło na przełomie lutego i marca w Warszawie, podkreślano, że rozwój morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku i towarzyszącego przemysłu przyniesie Polsce liczne korzyści. W łańcuchu dostawców elementów morskich farm swoje miejsce widzi też Stocznia Szczecińska. Jej przedstawiciele uczestniczyli w warszawskim spotkaniu i zabierali głos w dyskusji.

– My już jesteśmy w tym łańcuchu dostaw, co podkreśliłem podczas panelu dyskusyjnego – mówi Marek Bączkowski, wiceprezes Stoczni Szczecińskiej. – Wspomagamy bieżącą produkcję spółki ST3 Offshore. To właśnie przy wykorzystaniu naszej infrastruktury były wykonywane tzw. platformy pośrednie dla duńskiego odbiorcy.

Na Bałtyckim Forum Przemysłu Energetyki Morskiej podano, że polskie farmy na morzu to 600-700 wież wiatrowych i zapotrzebowanie na 1,1-1,2 mln ton stali. Padła też ważna konstatacja: wiele elementów mogą dostarczyć polskie przedsiębiorstwa.

– Przy produkcji dla morskiej energetyki wiatrowej i w ogóle całego sektora offshore (również dla morskiego przemysłu wydobywczego) istotna jest logistyka, gdyż są to ogromne konstrukcje – zaznacza Andrzej Strzeboński, prezes Stoczni Szczecińskiej. – To dobro logistyczne w postaci suwnicy o udźwigu 450 ton i szerokości 100 m mamy czynne. Zdobyliśmy doświadczenie na kilkudziesięciu obiektach produkowanych dla DONG Energy (obecna nazwa Ørsted – przyp. red.). Jesteśmy więc zdolni do podjęcia kolejnych wyzwań.

Prezes Strzeboński wskazuje, że z 70 tys. ton konstrukcji stalowych wytwarzanych rocznie w Stoczni Szczecińskiej ok. 30 proc. stanowi produkcja dla sektora offshore.

– Staliśmy się rzeczywistym partnerem do takich przedsięwzięć – mówi prezes. – I to już zauważono. Stocznia Szczecińska, która wróciła do krwiobiegu europejskiej produkcji okrętowej, dywersyfikuje działalność, angażując się również w sferę offshore.

Warto dodać, że rząd traktuje ten sektor jako część odbudowy gospodarki morskiej. Podczas Forum odczytano list wiceministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorza Witkowskiego, który zadeklarował poparcie rządu dla offshore – jako jednego z kół zamachowych odbudowy gospodarki morskiej. Witkowski zaznaczył, że rozwój offshore jest wprost związany z rządowymi planami wykorzystania potencjału polskich stoczni. W ocenie wiceministra, polskie stocznie i inne podmioty z branży są w stanie zrealizować niemal wszystkie zlecenia w tym obszarze, z budową wież wiatrowych i statków do ich obsługi.

Zdaniem prezesa Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej Macieja Stryjeckiego, za morskimi farmami wiatrowymi przemawiają czas budowy (2-3 lata) oraz ciągle spadające koszty technologii. Przypomniał też, że potencjał energetyki wiatrowej na polskim Bałtyku oceniany jest na 8 GW. A są to obszary niebudzące takich konfliktów społecznych, jak w przypadku energetyki wiatrowej na lądzie.

Pierwsze farmy wiatrowe w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Bałtyku zamierzają zbudować PGE i Polenergia. ©℗

Elżbieta KUBOWSKA

Partnerzy dodatku:

STOCZNIA SZCZECIŃSKA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA