Jeżeli nie zmienią się plany związane z imprezą „Żagle 2022”, to już w ten piątek można będzie zwiedzać w Szczecinie piękne żaglowce. Największą gwiazdą żeglarskiego święta ma być niemiecki trójmasztowiec „Gorch Fock”. W szczecińskim porcie zagości po raz pierwszy.
„Gorch Fock” to nazwa niemieckich żaglowców szkolnych, na cześć niemieckiego poety i pisarza marynisty Johanna Kinau (1880-1916), publikującego pod takim właśnie pseudonimem literackim.
Pierwszy trzymasztowy bark SV „Gorch Fock” zbudowano w 1933 r. w stoczni Blohm und Voss w Hamburgu. Wszedł do służby jako żaglowiec szkolny niemieckiej marynarki wojennej Kriegsmarine. Został zatopiony przez własną załogę 1 maja 1945 r. w Stralsundzie. Podniesiono go w 1947 r. i przekazano marynarce ZSRR jako zdobycz wojenną – otrzymał nazwę „Towariszcz”. Po remoncie zwiększono mu powierzchnię żagli i zainstalowano silnik większej mocy. W 1951 ponownie wszedł do służby jako żaglowiec szkolny, a jego portem macierzystym była Odessa. Uczestniczył w licznych regatach wielkich żaglowców. Po rozpadzie ZSRR do 1993 r. pływał pod banderą handlową Ukrainy, jego portem macierzystym był Chersoń nad Dnieprem. Ponieważ stan żaglowca się pogarszał, nieremontowany z braku funduszy, w 1995 popłynął do Anglii, gdzie miał być wyremontowany z prywatnych środków, ale ostatecznie do tego nie doszło. Cztery lata później przepłynął do Niemiec – do Wilhelmshaven, gdzie został zakupiony przez stowarzyszenie Tall-Ship Friends Deutschland. W 2003 r. przetransportowano go do Stralsundu, który stał się jego portem macierzystym. Żaglowiec ponownie przemianowano na „Gorch Fock”. Następnie został statkiem-muzeum.
Trzy podobnego typu, lecz nieco większe jednostki, zbudowane w Hamburgu w latach 1935-1938, pływają do dziś. Wersję rozwojową tej linii żaglowców niemieckich stanowi również nowy STS „Gorch Fock II”, potocznie nazywany „Gorch Fock”. To trzymasztowy bark. Długość kadłuba wynosi 81,44 m, a wraz z bukszprytem – 89,32 m, szerokość – 12 m, natomiast powierzchnia żagli – do 1952 m kw. Obecnie załoga stała liczy 67 członków oraz 200 uczniów.
Zbudowany w 1958 r. w Hamburgu według zmodyfikowanych planów pierwszego barku „Gorch Fock”, służy wciąż jako żaglowiec szkolny niemieckiej marynarki wojennej (Bundesmarine). Oficerowie i kandydaci na podoficerów przechodzą tutaj szkolenie praktyczne i teoretyczne, które jest dla nich bardzo przydatne w późniejszym okresie. Ponad 300 ton balastu w kadłubie czyni go niezwykle stabilnym. 23 żagle i większość olinowania biegowego są wykonane z syntetyków. Statek ma pomocniczy silnik, który pomaga mu przemieszczać się na spokojniejszych wodach.
W regatach olimpijskich w sierpniu 1972 roku uległ o 5 minut na mecie w pobliżu latarniowca „Skagen” polskiej fregacie „Dar Pomorza”. Był pierwszym niemieckim (RFN) okrętem wojennym, który po II wojnie światowej złożył wizytę w polskim porcie (w 1974 r., w Gdyni). Jest szybkim żaglowcem, wygrywał wiele prestiżowych regat. To jedyny okręt Bundesmarine, jaki odbył dwie podróże dookoła świata.
Do 1990 r. widniał na banknocie o nominale 10 marek, czym uhonorowano fakt, że na jego pokładzie szkoliło się kilka pokoleń marynarzy. Po 2010 r. ze względu na pogarszający się stan, rzadko eksploatowany. Remont jednostki zaczął się w 2016, a zakończył w 2021 roku. Kosztował aż 135 mln euro, choć początkowo zakładano, że będzie to 10 mln.
Co ciekawe, gdy w 1974 r. statek uczestniczył w Operacji Żagiel, której jednym z portów etapowych była Gdynia, spotkał się tam wtedy ze swoim poprzednikiem – „Towariszczem”.
(ek)