Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Uratują 133-letnią „Gryfię”?

Data publikacji: 19 listopada 2020 r. 12:03
Ostatnia aktualizacja: 21 listopada 2020 r. 09:51
Uratują 133-letnią „Gryfię”?
Prom „Gryfia” stoi obecnie przy nabrzeżu Warszawskim szczecińskiej remontówki. Fot. Elżbieta KUBOWSKA  

Pisaliśmy już, że Morska Stocznia Remontowa „Gryfia” w Szczecinie wystawiła na sprzedaż swoje dwa promy pasażersko-samochodowe. Służyły do transportu, gdy jeszcze nie było mostu Brdowskiego łączącego położony na wyspie zakład ze stałym lądem. Jeden z nich – „Gryfia” – został zbudowany 133 lata temu! Zainteresowani mogli składać oferty do 12 listopada, ale żadna nie wpłynęła. Wielu szczecinian, zwłaszcza ludzi morza, obawia się, że jednostka w końcu trafi na złom. Dlatego pojawiły się apele do władz samorządowych o zaopiekowanie się tym wyjątkowym statkiem.

Przypomnijmy, że prom „Gryfia” został zbudowany przez Stettiner Maschinenbau AG „Vulcan” (Szczecińskie Towarzystwo Budowy Maszyn „Vulcan”) w 1887 roku. Podczas II wojny światowej jednostka była zatopiona, później też zdarzało jej się trafić pod wodę – z powodu zbyt dużego przeciążenia… Po wojnie statek przebudowano, wymieniono cały napęd, a parowa maszyna trafiła do szczecińskiego Muzeum Narodowego. Znajdująca się na śródokręciu sterówka została podniesiona. Zlikwidowano tory na pokładzie. Wcześniej mieściły się tam dwa 30-tonowe wagoniki z lokomotywą, później mogły wjechać samochody. Prom jest w stanie zabrać do 250 pasażerów, przygotowano dla nich miejsca również pod pokładem – tam gdzie kiedyś były kabiny dla załogi i sypano węgiel do kotła. Pozostawiono oryginalną sylwetkę jednostki, wiekowe i solidne blachy, a także dwa kilkumetrowe kominy. Obsługiwała ją czteroosobowa załoga: szyper, mechanik i dwóch marynarzy. Podczas stoczniowych strajków w grudniu 1970 roku przewiózł na stały ląd robotników, by mogli rozpocząć marsz w kierunku Komitetu Wojewódzkiego PZPR.

Fot. Elżbieta Kubowska

Pracownicy szczecińskiej remontówki nazywali prom babcią. „Gryfia” ma ok. 40 m długości i prawie 7 m szerokości, a zanurzenie – 1,9 m. Jeszcze kilka lat temu pływała, choć pełniła rolę jednostki rezerwowej. Kursowała na wyspę Gryfia awaryjnie lub w zastępstwie promu „Gryfia II”, gdy ten był w remoncie.

Niedawno MSR „Gryfia” ogłosiła przetarg na sprzedaż wiekowego statku. Cena wywoławcza wynosiła 170 tys. zł, ale chętni się nie znaleźli. Dyrektor naczelny spółki Artur Trzeciakowski poinformował nas, że na razie nowy przetarg nie będzie ogłoszony, a do prezydenta Szczecina i marszałka województwa skierowano pisma z prośbą o rozważenie nabycia tej jednostki.

– Władzom samorządowym województwa i Szczecina podlegają instytucje, które mogą ten prom odkupić – powiedział Krzysztof Zaremba, prezes MSR „Gryfia”. – Jedną z nich jest powstające Morskie Centrum Nauki. Możemy wynegocjować korzystne dla obu stron warunki, tak żeby ta jednostka pozostała nienaruszona w Szczecinie.

Fot. Grzegorz Gibas

Jak dodał, spółka pozbywa się zbędnego majątku, by nie ponosić kosztów jego utrzymania.

– Ta jednostka wymaga nakładów – podkreślił. – Poza tym jest ściśle określony ustawowo tryb zbywania majątku trwałego spółki i musimy się do tego stosować.

Zarząd „Gryfii” we wspomnianych pismach do prezydenta i marszałka zadeklarował, że jest otwarty na propozycje, które pozwolą zatrzymać ten wyjątkowy i wiekowy eksponat w swoim macierzystym porcie.

– Byłoby ogromną stratą, gdyby ten prom opuścił nasze miasto lub co gorsze, został zezłomowany – napisał do nas jeden z Czytelników. – Taka jednostka mogłaby przecież pełnić rolę żywego eksponatu nowo budowanego Morskiego Centrum Nauki albo być odrębną placówką przedstawiającą historię chociażby Stoczni Szczecińskiej od początku jej istnienia. Oczywiście, żeby tak się stało, jednostkę należy wyremontować, przebudować, dostosować do potrzeb wystawienniczych itp. Jednakże na początku należałoby zabezpieczyć prom, tak aby nie opuścił naszego miasta albo nie został zezłomowany.

Apel do władz samorządowych w tej sprawie wystosowało także środowisko ludzi morza reprezentowane przez szereg stowarzyszeń morskich ze Szczecina.

– Unikalna jednostka morska zasługuje na szczególną opiekę i na to, by być włączona jako zabytkowy eksponat kluczowy dla morskiej historii miasta – można m.in. przeczytać w piśmie. – Szczecin jako port morski posiada nie tylko gospodarcze znaczenie, lecz także bogatą historię, której nie można pomijać, którą musimy pielęgnować. Zabytkowy prom „Gryfia” to materialny dowód i wieloletni „uczestnik” osiągnięć szczecińskiego przemysłu stoczniowego. Zbudowany został w Szczecinie w 1887 roku w tutejszej stoczni Vulcan, która na przełomie XIX i XX wieku słynęła z budowy najnowocześniejszych i największych transatlantyków na świecie stając się przemysłową wizytówką naszego grodu. O wysokiej jakości budowanych w niej jednostek świadczy między innymi fakt, że prom „Gryfia” przetrwał nie tylko wiele lat, ale także wiele przemian gospodarczych i politycznych. Zapisał się w najnowszych dziejach miasta i stoczni. Historii tej nie wolno nam pomijać, a zabytkowy prom powinien być flagowym eksponatem w Morskim Centrum Nauki w Szczecinie (…).

Ludzie morza uważają, że cumująca przy nabrzeżu „Gryfia” może się stać znaczącym elementem pejzażu morskiego Szczecina, miejscem wycieczek oraz szerzenia wiedzy i kultury morskiej.

– Ten prom może być zalążkiem skansenu morskiego w Szczecinie – powiedział kpt. ż.w. Włodzimierz Grycner.

Szczecińska spółka Gryf Nieruchomości zadeklarowała użyczenie jednego ze swoich nabrzeży (Starówka lub Bułgarskiego) na cumowanie promu do czasu zdecydowania, gdzie będzie ostatecznie stał.

– Może u nas cumować za darmo nawet dwa lata – zapewnił Jacek Jastrzębski, prokurent spółki.

Co ciekawe, podobną jednostkę – prom parowy „Stralsund” – można podziwiać w niemieckim porcie Wolgast. Zbudowany w 1890 roku w Elblągu, a więc trzy lata młodszy od „Gryfii”, pływał do lat 90. ub. wieku. W 1992 roku miasto Wolgast przejęło ten statek w celu przekształcenia w muzeum. Obecnie jest statkiem muzealnym, a Niemcy chwalą się, że to najstarszy prom parowy na świecie…

Morskiemu Szczecinowi brakuje tego rodzaju zabytków techniki. Jest więc okazja, by zachować jeden z nich. Potrzeba tylko dobrej woli i mądrych decyzji.

Elżbieta Kubowska

Fot. Elżbieta Kubowska, Grzegorz Gibas

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Stoczniowiec
2020-11-21 09:42:37
Sprzedać stocznię gryfię w Szczecinie ale fakrt tylko tam nie ma już co sprzedać bo wszystko wysprzedali ale może by starczyło na wykupienie tego promu złomu tacy gospodarze że teraz łapy wyciągają po nie swoje pani z FRS zobaczyła dobry kęsek w postaci Świnoujścia i tak właśnie niudacznicy rzadzą zabrać jednemu a dać bankrutowi szczecińskiemu
@Gryfer
2020-11-21 00:26:16
Zapytaj decydentów z PO, dlaczego pierwszy właściciel ST3 zwinął się, zanim zakład zaczął na dobre funkcjonować i dlaczego sprzedano pół Gryfii w Szczecinie pod ST3.
Wojtek
2020-11-20 18:38:54
A co stało się z bambridge?
Stoczniowcy
2020-11-20 18:34:49
Panie Geblewicz nie dać ani grosza niesz zezłomują go szczecińfskiej gryfi i ich związkom brakuje kasy do przeżarcia niech żebracy i grabieżcy zostawią razem z pazernym prezesem Świnoujście w spokoju wywalić tam wszystkich na zbity łeb narobili tak potężnych długów a teraz niszczą Świnoujście karma wraca
Bembridge
2020-11-20 17:23:57
Mamy w Szczecinie biznesmenów, specjalistów od renowacji starych statków, którzy udowodnili, że można na tym nawet niezłe zarobić.
Robert
2020-11-20 15:41:04
Niech spółka przekaże prom za symboliczną złotówkę dla centrum morskiego, a miasto z województwem przy wsparciu podmiotow morskich sfinansują renowacje, aby efektem było przywrócenie stanu sprzed modernizacji. Postawić go w suchym doku przy dzwigozaurach i centrum morskim.
Zołza
2020-11-20 14:59:12
U samorządów żebry. Skarb państwa zrujnował, to niech chociaż statek uratuje. Wiceminister ze Szczecina może się w końcu czymś wykazać,a nie nowa fucha w nagrodę za nic...
Quistorp
2020-11-20 13:26:34
Jestem podbudowany, takim obrotem sprawy. Dopowiem , jeszcze , "że drugi silnik parowy, (na chodzie, w pełni sprawny!!) jest na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym - (katedra Maszyn Cieplnych) Przy ul. Sikorskiego. Ale całkowity okaz z całą jego otoczką , infrastrukturą, mini kotłownią , kadłub nie spawany a nitowany i wiele innych cacuszek , rozwiązań technicznych, regulator obrotów Watta, gwizdek alarmowy, mechanizmy podnoszenia, i opuszczania są nie do podrobienia! Perła w koronie pływających łajb. Sołdek w Gdańsku to kołchoźnik. Tu mamy arystokratę techniki morskiej. Norwegowie dla starej łodzi Wikingów, specjalnie wybudowali do pełnej prezentacji halę ekspozycyjną, dla pokazów. Ta łajba można demonstrować, jak cicho pracowały silniki parowe.
muzeum
2020-11-20 13:24:09
Jedyne miejsce - niech zacumuje przy budowanym Morskim Centrum Nauki i będzie atrakcją, jak np. Soldek.
Gryfer
2020-11-20 12:28:49
Może decydenci z PiS odpowiedzą lepiej na pytanie dlaczego zniszczyli fabrykę ST3 Offshore w Szczecinie, a ostatnio doprowadzili do upadku Morską Stocznię Remontową w Świnoujściu?
Na złość nie uratują
2020-11-20 11:39:24
Szczecin jest specyficzny. Prędzej się pozagryzają niż zrobią coś pozytywnego ponad podziałami.
Szczecinianin
2020-11-20 11:27:49
Mam nadzieję, że Pan Prezydent z Marszałkiem Województwa znajdą środki na zakup promu. Jest tańszy od słynnej i sławiącej Szczecin na cały świat FRYGI/
Mariner
2020-11-20 10:58:25
Nic tylko poprzeć dwiema rękami i dwiema nogami a także głową.Może to zjednoczy chociaż na chwilę zwaśnione środowiska w Szczcecinie?Szczecin i jego morskość to nasze wspólne dobro
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA