Środa, 04 grudnia 2024 r.  .
REKLAMA

Czas na trocie

Data publikacji: 01 stycznia 2020 r. 07:00
Ostatnia aktualizacja: 01 stycznia 2020 r. 07:00
Czas na trocie
 

1 stycznia, po sylwestrowych szaleństwach i powitaniu Nowego Roku, przyszła pora na zmagania z jedną z najpiękniejszych i bardzo walecznych ryb, jakie można spotkać w naszych wodach.

Tych mamy w naszym okręgu dostatek. Mam tu oczywiście na myśli choćby Regę wraz z jej dopływami. Jest również Ina, która od kilku lat po intensywnym zarybianiu darzy wędkarzy niezapomnianymi wrażeniami.

O to, co może nas czekać, spytałem ichtiologa, a jednocześnie dyrektora Biura Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie Rafała Pendera.

– Wydaje się, że w tym roku do dopływów wspomnianej Iny wpłynęło troci nieco mniej, ale w głównym nurcie można było zobaczyć ich zdecydowanie więcej. Wytrawny obserwator bez trudu mógł wypatrzeć założone przez trocie gniazda. Sam je również widziałem – mówi R. Pender i dodaje, że najbardziej widowiskowe tarło odbyło się w samym Stargardzie. Gniazda były budowane na naprawdę płytkiej wodzie. Ci, którzy mieli odrobinę szczęścia, nagrywali nawet filmy, które udostępniali na kanałach internetowych. Podobnie było powyżej Stargardu, a to oznacza jedno. Ryb jest dużo, również w Redze. Widać to było jesienią podczas odłowu tarlaków w Trzebiatowie. Odłowiliśmy tam również dwa łososie, przypominamy – jeśli je złowimy, nie możemy zatrzymać. Nadal je chronimy.

A skoro o nich mowa, to jak je odróżnić od troci? Przede wszystkim patrzymy na trzon ogonowy, nie na płetwę, która u łososia na zawsze jest wcięta. A trzon, jest przy dużych rybach zdecydowanie węższy niż u troci. Pamiętajmy też, aby z łososiem, jeśli go złowimy, obchodzić się bardzo delikatnie. Wiedza już jest. Ryb w rzekach nie brakuje, ale to jednak nie gwarantuje znakomitych wyników. Dużo będzie przecież zależało od pogody czy poziomu wody w rzece. Rafałowi dziękuję, a Wam życzę… połamcie kije!

esox

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA