Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Uzdrawianie relacji

Data publikacji: 12 września 2016 r. 14:12
Ostatnia aktualizacja: 12 września 2016 r. 14:18
Uzdrawianie relacji
Fot. Ryszard Pakieser  

Artur Giza-Zwierzchowski, terapeuta par i małżeństw z Pracowni Psychoedukacji przy ul. Jagiellońskiej w Szczecinie:

Wprost niewiarygodne, jak ogromny potencjał do uzdrawiania relacji tkwi w związkach dwojga ludzi, nawet z sytuacji pozornie beznadziejnej często istnieje wyjście ratujące związek. Niemal równie nie do uwierzenia jest to, jak łatwo o tym zapominamy. Oczywiście każdy człowiek ma prawo do poszukiwania relacji satysfakcjonującej, zwłaszcza jeśli na co dzień doświadcza tak skrajnie trudnych sytuacji związanych ze swoim związkiem, jak przemoc czy uzależnienie. Znacznie częściej jednak u podstaw myśli o rozstaniu leży nawarstwiające się poczucie rozczarowania wynikające z niespełniania pokładanych nadziei czy mniej lub bardziej artykułowanych oczekiwań. Coraz częściej też to uwewnętrznione niezadowolenie jest niedostrzegalnie podsycane przez panujący powszechnie nastrój poszukiwania Świętego Graala, relacji – miłości idealnej, połączony z gotowością do niemal automatycznego odrzucania każdej relacji niespełniającej wyśrubowanych standardów.

Artur Giza-Zwierzchowski  Fot. Ryszard PakieserPowróćmy jednak do owego potencjału regeneracyjnego. Czym jest w istocie i gdzie poszukiwać jego zasobów wtedy, kiedy tak bardzo nam ich potrzeba? Truizmem będzie zwrócenie uwagi na fakt, że różne związki posiadają w tym zakresie zasoby ukryte w różnych obszarach. To do zadań terapeuty par należy – między innymi – pomoc w odkryciu ich rozmieszczenia i wykorzystaniu energii. Pewną podpowiedzią dla tych, którzy z różnych powodów nie są w stanie skorzystać ze wsparcia terapeutycznego, może być mapa najczęstszych kierunków takich poszukiwań. Jesteśmy oczywiście indywidualnościami, jednak pewne schematy bywają w naszym życiu zadziwiająco użyteczne.

Dla związków z istotnym stażem wartościowy zasób stanowić mogą wspomnienia wspólnie przeżytych szczęśliwych chwil. Tego rodzaju sentymentalna wyprawa może być wspomagana przeglądem zgromadzonych archiwaliów w postaci zdjęć i pamiątek. Co do zasady, im więcej szczegółów: kolorów, dźwięków, zapachów i odczuć uda się w takich chwilach przywołać, tym silniejsze oddziaływanie i dobroczynny wpływ.

Cenny zasób odbudowujący związek często odnaleźć można w dzielonych razem pasjach. Jeśli para potrafi pomimo niesnasek i różnic razem godzinami wędrować po górach lub wspólnie żeglować w przysłowiową siną dal, to można i należy na tym odbudowywać nadwątlone w innych obszarach relacje.

Jedną z najpotężniejszych sił regenerujących związek stanowi udane życie seksualne. Bardzo często w obliczu konfliktów i nieporozumień zasób ten jest przez parę ignorowany. W chwilach takich zwykle odruchowo unikamy zbliżeń, miotani sprzecznościami – nierzadko odczuwając awersję do bliskiej nam osoby – bezwiednie odcinamy sobie dostęp do jednej z najsilniejszych mocy ożywiających relację. Doprawdy, nie ma niczego niestosownego w tym, aby topór wojenny zakopywać w alkowie, ból i złość rozpuszczając przy tym we wspólnej rozkoszy. Dla wcielenia w życie tego postulatu konieczne może okazać się odwołanie do zwierzęcej części naszej natury. Najczęściej wystarczy, abyśmy tej dzikiej seksualnej popędowości, w naturalny sposób kierowanej na siebie na wzajem, nie starali się krępować konwencją wyrównywania krzywd i nakładanych na siebie kar godzących w obie strony.

Jeśli uda nam się tego dokonać, mechanizm samoregulacji powinien poprowadzić nas dalej bez zbędnych wątpliwości.

Masz pytanie do terapeuty par i małżeństw? Prześlij je pocztą na adres redakcja@kurier.szczecin.pl.

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA