Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wątpliwości wokół święta zakochanych

Data publikacji: 13 lutego 2016 r. 17:21
Ostatnia aktualizacja: 09 marca 2016 r. 22:31
Wątpliwości wokół święta zakochanych
Fot. PaS  

Artur Giza-Zwierzchowski, terapeuta par i małżeństw z Pracowni Psychoedukacji przy ul. Jagiellońskiej w Szczecinie:

- Nad walentynkami można oczywiście załamywać ręce na różne sposoby. Choćby dlatego, że to święto nie nasze, obce jakieś i jeśli miłość w Polsce świętować, to tylko w noc Kupały. Albo znowu, że to po prostu zwykły tani marketing stworzony dla bezwstydnego drenowania kieszeni w imię zbiorowych rytuałów. Dla równowagi znajdzie się też szczęśliwie kilka argumentów za walentynkami, jak choćby ten, że każda okazja do świętowania związanego z miłością jest dobra. Podobnie jak ten, że w kraju tak zimnym jak nasz nie sposób przepuścić jakiejkolwiek okazji do miłosnego uścisku.

Niezależnie od tego jaki przyjmiemy pogląd na lutowe święto zakochanych, stanowi ono dobrą okazję do rozważań nad fenomenem zakochania. Dla porządku należy zauważyć, że zakochanie jest stanem różnym od miłości, z którą bywa często mylone. Chociaż do miłości może w istocie prowadzić, to jednak z braku rozróżnienia tych dwóch zjawisk wynikają niekiedy niefortunne sytuacje życiowe. Przede wszystkim zakochanie jest stanem przejściowym i bardzo intensywnym. Większość zgodzi się z naukowcami, że jest to stan z pogranicza zaburzenia psychicznego. Rodzaj zwykle dość przyjemnego i kulturowo akceptowalnego odmiennego stanu świadomości. Związane są z nim zaburzenia postrzegania, kłopoty z koncentracją a na poziomie cielesności m.in. utrata apetytu i zaburzenia snu. Już samo to wystarcza, aby z jednej strony zrozumieć zachwyt nad tym fenomenem, z drugiej zaś uświadomić sobie powagę problemów jakie mogą z zakochania wynikać. Rodzajem komplikacji z pewnością są przypadki tzw „nieszczęśliwej miłości”. Typowy przypadek to osoba zakochana bez wzajemności lub w obiekcie który jej zagraża. Niestety o tym, jak poważne konsekwencje potrafią z tego wyniknąć, można się przekonać śledząc kroniki kryminalne. Mniej intensywnym lecz dużo powszechniejszym problemem związanym z zakochaniem jest trudność w odróżnianiu tego stanu od miłości. Osoby których dotyczy ten problem utożsamiają zazwyczaj miłość z zakochaniem, które ze swej natury jest przejściowe. W ten sposób nieszczęśnicy gotują sobie i bliskim niezawodnie rozczarowanie rozstania.

Cóż zatem mogą zyskać na święcie zakochanych ugruntowane związki, które dawno już pozostawiły za sobą motyle w brzuchu?

Przede wszystkim okazję do wspólnego celebrowania przyjemnej retrospekcji. Najlepiej w połączeniu z rekonstrukcją nastroju charakterystycznego dla początków znajomości. Pielęgnowanie klimatu randek może stanowić odświeżający powiew dla rutyny codzienności w związku. Z tego powodu powinno być stosowane szczodrze, z częstotliwością znacznie większą niż raz do roku. Przy odrobinie szczęścia można w walentynki zakochiwać się w sobie na nowo nie tracąc niczego z jakości dojrzałego uczucia. Z pewnością przychodzi nam to tym łatwiej, że wokoło roi się od sparowanych przedstawicieli naszego gatunku radujących się swoją obecnością.

Masz pytanie do terapeuty par i małżeństw? Prześlij je pocztą na adres redakcja@kurier.szczecin.pl.

Fot. PaS, Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Z zycia wziete,
2016-02-13 21:16:04
Milosc to uczucie dosc "glupie"... zaczynajace sie na ustach a konczace sie na d...e ??
szymeknieslupnik@gazeta.pl
2016-02-13 18:57:05
Proszę Pana , a niech młodzi świętują ... przynajmniej w jeden dzień w roku będą dla siebie mili.. A bożek Kupała też nie jest zły :)) niech młodzi skaczą , śpiewają i nawet ... wianki PUSZCZAJĄ /SPLAWIAJĄ?/ My jesteśmy prawie 62 lata po ślubie ... do skakania przez ogień okazji nie było , Walentynki ? a któż o nich słyszał ?? ale i tak te nasze lata mignęły za szybko. Pozdrawiamy wszystkich zakochanych :))
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA