Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Główka pracuje

Data publikacji: 0001-01-01 00:00
Ostatnia aktualizacja: 2015-07-20 11:40
Główka pracuje
 

Dwadzieścia cztery osoby z Polski podpisały w ubiegłym tygodniu w Pasewalku umowy o naukę. To kolejna grupa młodych ludzi, którzy zdecydowali się skorzystać z programu edukacyjnego „Główka pracuje - Cleveres Köpfchen”, realizowanego przez niemiecki urząd pracy.

„Główka pracuje” to program adresowany do młodych Polaków, którzy chcą skorzystać z możliwości kształcenia, a w przyszłości także i pracy w Niemczech. Warunkiem jest ukończone gimnazjum i brak wykształcenia zawodowego. Zakwalifikowane do programu osoby będą uczyć się zawodu przez trzy lata, otrzymując w tym okresie wynagrodzenie około 600 – 800 euro miesięcznie. Absolwenci mogą też liczyć na pewną pracę, program jest bowiem częściowo finansowany przez pracodawców, którzy w ten sposób pozyskują wykształconą kadrę.

– Obszar wschodnich Niemiec boryka się z istotnym problemem demograficznym – tłumaczy Heiko Miraß, dyrektor naczelny Urzędu Pracy w Greifswaldzie. – Liczba osiemdziesięciu tysięcy mieszkańców naszego powiatu Vorpommern-Greifswald, którzy pracują i płacą ubezpieczenia, co roku się zmniejsza o 700 osób. Program „Główka pracuje – Cleveres Köpfchen” pokazuje, że myślenie o problemach lokalnych w kontekście całego pogranicza może skutkować rozwiązaniami atrakcyjnymi dla każdej ze stron.

Heiko Miraß pogratulował wytrwałości, uporu i odwagi zarówno młodzieży, jak i rodzicom. Młodzi ludzie, którzy chcą zdobywać wykształcenie w Niemczech, będą uczyć się zawodu w języku niemieckim. Znajomość niemieckiego nie jest jednak warunkiem przystąpienia do programu. Pierwsze rozmowy kwalifikacyjne z pracodawcami mogą odbywać się przy udziale tłumacza. Ważne jest wtedy dobre świadectwo i motywacja. Potem przydają się upór i wytrwałość, młodzież uczestniczy bowiem w intensywnym kursie niemieckiego, finansowanym w ramach programu. Kolejna rozmowa kwalifikacyjna, tym razem w języku niemieckim, odbywa się po kursie. Pracodawcy weryfikują wtedy umiejętności językowe.

Osoby, które tydzień temu podpisały umowy o naukę, będą uczestniczyły w 400-godzinnym kursie języka niemieckiego w Ueckermünde. Naukę w systemie dualnym rozpoczną od września na terenie Niemiec.
– System kształcenia dualnego jest w Niemczech bardzo popularny – mówi Bożena Witt z Urzędu Pracy w Pasewalku. – Nie można go jednak porównywać ze znanym w Polsce systemem szkolnictwa zawodowego. Podstawowa różnica polega na możliwości kontynuacji nauki. Niemiecki system przewiduje taką możliwość, dlatego młodzież, która po gimnazjum zaczyna uczyć się zawodu, może również w przyszłości skończyć studia. Kolejna różnica to rodzaje zawodów, które można zdobywać tą drogą. W Polsce pracownicy bankowi, czy pracownicy administracji publicznej są zwykle absolwentami wyższych uczelni. W Niemczech zawody te można również zdobyć w modelu kształcenia dualnego.

Program edukacyjny „Główka pracuje – Cleveres Köpfchen” zdobył w 2014 roku nagrodę za innowacyjność, przyznaną przez federalne Ministerstwo Pracy i Spraw Społecznych. Jego geneza sięga 2011 roku. Niemieccy pracodawcy zwrócili się wówczas do dr. Ralfa Dietricha ze Stowarzyszenia Wspierania Rozwoju ( Förder- und Entwicklungsgesellschaft Uecker-Region) w Pasewalku o znalezienie rozwiązania problemu demograficznego. Dr Dietrich współpracował z burmistrzem Polic Władysławem Diakunem i to właśnie w Policach odbyły się pierwsze rozmowy rekrutacyjne z uczniami.

– Można powiedzieć, że projekt „Główka pracuje” powstał w wyniku konieczności poradzenia sobie z bardzo trudnym problemem społeczno‐gospodarczym – mówi Christian Justa, dyrektor Urzędu Pracy w Pasewalku. – Jak się okazało, rozwiązanie leży na pograniczu. To, co jest deficytem po jednej stronie granicy, po drugiej może stać się potencjałem. Myślę, że nie przesadzę, jeśli powiem, że wówczas prawie z każdym uczniem w Policach przeprowadzono rozmowę rekrutacyjną. W efekcie tych starań siedem młodych osób z Polski, po ukończeniu 200-godzinnego kursu językowego, rozpoczęło naukę zawodu w Niemczech. Była to grupa, która pozwoliła nam przetestować rozwiązania wdrożone w naszym projekcie.

Tekst i fot. Monika DEHR

Na zdjęciu: Jedna z uczestniczek projektu odbiera umowę z rąk Heiko Miraßa, dyrektora naczelnego Urzędu Pracy w Greifswaldzie