Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kulice od nowa?

Data publikacji: 31 marca 2016 r. 14:11
Ostatnia aktualizacja: 31 marca 2016 r. 14:11
Kulice od nowa?
 

NA ZEWNĄTRZ niewiele widać zmian. Ten sam park, ta sama długa aleja wiodąca do dworku, ten sam dawny dwór Bismarcków. Nie udało się go sprzedać i należy do Uniwersytetu Szczecińskiego.

Są też zmiany. Przy wejściu nie ma już tablicy Akademii Europejskiej Kulice-Külz. Jest to teraz Ośrodek Konferencyjno-Edukacyjny Uniwersytetu Szczecińskiego, którym będzie zarządzać powstałe w lipcu 2015 roku Stowarzyszenie Akademia Kulice pod prezesurą dra Pawła Migdalskiego. Kierownikiem ośrodka został znany w środowisku szczecińskiej kultury dr Sławomir Szafrański.

Jednak najważniejsze zmiany dotyczą misji tego miejsca. „Ośrodek Konferencyjno-Edukacyjny Uniwersytetu Szczecińskiego w Kulicach jest miejscem spotkań społeczności akademickiej z mieszkańcami regionu” –czytamy w programie, wydanym z okazji otwarcia. Rektor uczelni, prof. dr hab. Edward Włodarczyk, podkreśla, że „ośrodek ma być otwarty dla szerszej publiczności całego Pomorza, prowadząc reedukację dla demokracji”.

Nowe mają być też „obszary jego działalności: rozwój regionalny, w tym zwłaszcza terenów wiejskich, współpraca regionów przygranicznych w Europie, umacnianie społeczeństwa obywatelskiego, problemy migracji w perspektywie współczesnej i historycznej”. Nieco dalej czytamy w programie, że „jednym z priorytetów działalności ośrodka będzie podejmowanie zagadnień pomorsko-polsko-niemieckich, zarówno w nauce, jak i w życiu społecznym”.

W sumie bardzo szeroko sformułowany projekt. Dlatego też autorzy precyzują, że podstawowe cele działalności ośrodka można ująć w dwóch obszarach: ma to być po pierwsze – „prowadzenie edukacji społecznej”, a po drugie – „wymiana naukowa i transfer wiedzy”. Są też już pierwsze propozycje działań, a wśród nich: popołudniowe spotkania kulickie, poświęcone np. prehistorii regionu, geologii, literaturze, dworom na Pomorzu, warsztaty dla rodziców i nauczycieli, imprezy muzyczne. Na początek czerwca planowana jest konferencja „Nowe pogranicze – 25 lat dialogu”, związana z obchodami dwudziestopięciolecia podpisania przez Polskę i zjednoczone Niemcy traktatu o dobrym sąsiedztwie. Także w czerwcu mają się odbyć w Kulicach kolejne warsztaty doktoranckie dla młodych pracowników naukowych z uniwersytetów w Szczecinie i Greifswaldzie, prowadzone od lat przez prof. dr hab. Jörga Hackmanna (od niedawna we współpracy z prof. dr. Mathiasem Niendorfem). Sale seminaryjne są już w pałacyku odnowione i umeblowane. Ale jak zakwaterować kilkadziesiąt osób uczestniczących w trwających kilka dni warsztatach lub seminariach?

Problem w tym, że część hotelowa nie jest jeszcze wyposażona w podstawowe meble. Dwa „wzorcowe” pokoje nie spełniają wymogów seminaryjnych, bo nie ma w nich biurek, bądź jakichkolwiek innych mebli, służących do położenia bodaj laptopa, czy rozłożenia notatek. Pewną nadzieję daje współpraca z Akademią Sztuki w Szczecinie, której studenci pracują nad koncepcją nowych, oryginalnych mebli dla Kulic. Pierwsze projekty już są.

Program, przedstawiony na spotkaniu, zwołanym z okazji otwarcia ośrodka w Kulicach, jest organizacyjnie ambitny i bardzo bogaty jak na dwóch ludzi, Pawła Migdalskiego i Sławomira Szafrańskiego, którzy mają czuwać nad jego realizacją. Należy mieć nadzieję, że znajdą szerokie grono współpracowników wolontariuszy, bo na razie pieniędzy na działalność merytoryczną ośrodka nie ma. Wprawdzie rektor Włodarczyk optymistycznie twierdzi, że „ośrodek jest w stanie na siebie zarobić”, lecz jak na razie uniwersytet ma środki jedynie na utrzymanie jego substancji. Resztę trzeba pozyskać od donatorów, sponsorów, instytucji, do ministerialnych włącznie.

Dotychczasowa historia Kulic po ich otwarciu po remoncie w 1995 roku nie napawa optymizmem w tym względzie. Kłopoty finansowe zawsze dawały się we znaki Teraz nie zmalały, a pewnie nawet wzrosły, bo wyższe są np. ceny mediów. Czy uda się pozyskać finansowanie ze źródeł zewnętrznych? To zależy od jakości pomysłów i partnerów. Tych na razie nie ma zbyt wielu. Ze strony niemieckiej jest to tylko Kunstbauwerk w Schwedt, który umożliwi ubieganie się o unijne środki z Interregu. Nadzieję daje osoba dr. Pawła Migdalskiego, który od lat organizuje rozmaite przedsięwzięcia w Chojnie w ramach stowarzyszenia „Terra Incognita”. Jego mentor, wybitny historyk prof. dr hab. Jan Maria Piskorski, ma nadzieję, że ośrodek w Kulicach zacznie się bilansować za jakieś pięć lat. Inni uczestnicy uroczystego otwarcia są bardziej sceptyczni. Czas pokaże, kto ma rację.

Zbigniew PLESNER

Spotkanie z okazji otwarcia ośrodka w Kulicach. Od lewej: dr Paweł Migdalski, dr Sławomir Szafrański, prof. dr hab. Edward Włodarczyk,

 Fot.: Zbigniew PLESNER

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA