Jak wygląda codzienność na pograniczu ćwierć wieku po podpisaniu polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie? Na to pytanie odpowiedziało dwoje niemieckich dziennikarzy: fotoreporter Andreas Kämper i Martina Schellhorn, autorzy fotoreportażu „Pizza z Polski – nowi sąsiedzi w starych domach”, który od tygodnia prezentują w siedzibie Krajowej Centrali Politycznego Kształcenia w Poczdamie. Wielkoformatowe zdjęcia dopełniają reportażowe opisy po polsku i niemiecku.
Andreas Kämper i Martina Schellhorn sportretowali mieszkańców nadodrzańskiej gminy Mescherin sąsiadującej z Gryfinem. Jak wszędzie w nowych landach i tu wynikiem zjednoczenia Niemiec był odpływ młodych ludzi. Gmina pustoszała. Około 2010 roku nastąpiło ożywienie. Zaczęli się w niej osiedlać młodzi Polacy. Szczególnie ważny był moment, gdy stary dom we wsi Staffelde kupiła Marta Szuster z mężem Krzysztofem, szczecinianka wychowana w Hamburgu, absolwentka Uniwersytetu Szczecińskiego, w pełni dwujęzyczna. Wyremontowali dom dla siebie i trojga dzieci. W ich ślady poszły kolejne polskie rodziny. Puste domy zaczęły się zapełniać, ogrody rozkwitać kwiatami. Dziś w tej niemieckiej gminie mieszkają obok siebie Polacy i Niemcy. Właśnie ich portretuje wystawa. Symbolem wspólnej codzienności jest pizza na telefon, która przyjeżdża do nich zza Odry, zza granicy, bo zamawiają ją w Gryfinie.
Wystawę otwierał szef kancelarii rządu Brandenburgii, min. Thomas Kralinski. Na wernisaż przyjechali jej bohaterowie, niemieccy i polscy mieszkańcy gminy Mescherin: Marta i Krzysztof Szusterowie z dziećmi, Joanna i Paweł Kot z synem, Volker Schmidt-Roy, Axel Bieske, inni. Marta Szuster jest radną gminy. Głosowali na nią i Polacy, i Niemcy. Więcej głosów otrzymał tylko burmistrz.
W styczniu wystawa przyjedzie do Mescherin, oddalonego od Szczecina o pół godziny jazdy samochodem, od Gryfina o pięć minut.
(m.k.)