Do Bonina pod Łobzem przyjechało ich trzydzieścioro. Kilkunastolatków z gminy Łobez i z Niemiec, głównie z Berlina, z rodzin polonijnych.
Przyjechali, by wspólnie przebudzić się w Boninie (Wake-up! in Bonin) i prowadzić (chicho sza…) śledztwo historyczne. Poznawać miejsce, ludzi, którzy w nim mieszkali i mieszkają, wydarzenia, ich uwarunkowania lokalne, regionalne, europejskie.
Wspólnie wyprawiali się w przeszłość, by odkrywać jej pamiątki, próbować ją zrozumieć, poznawać architekturę, pomniki, cmentarze, wszelakie ślady w przestrzeni i czasie, zaginione i utrwalone. Wieczorami rozmawiali przy świecach w salonie starego pałacu, przygotowali scenariusz gry osadzonej w roku 1905, wymyślili stroje i role dla siebie. Gdy niebo było pogodne, wspomagały ich gwiazdy i księżyc…
Pierwsze ich tegoroczne spotkanie właśnie się kończy. Wyjeżdżają do domów – przyjadą do Bonina za rok. Będą tworzyć mapę historii gminy Łobez, wytyczać szlaki turystyczne i ścieżki tematyczne, zrealizują film.
Wyjeżdżają, ale nie zrywają nawiązanych kontaktów. Przeciwnie: będą szukać materiałów w Berlinie, Łobzie i Szczecinie, wymieniać się nimi, dyskutować w mailach, rozmawiać przez komórki itd.
W Boninie rozmawiali po polsku i niemiecku. Uczyli się też jeździć konno, pływali na kajakach, byli w Szczecinie, m.in. w Książnicy Pomorskiej i Archiwum Państwowym.
Towarzyszyli im eksperci i trenerzy, przedstawiciele Międzynarodowego Centrum Spotkań i Studiów im. Dietricha Bonhoeffera w Szczecinie, Centrum Spotkań i Edukacji Schloss Trebnitz, agitPolska z Berlina, Stowarzyszenia Richtera z Holandii oraz Fundacji Bonin, która ich zaprosiła do wspólnego przedsięwzięcia „Wake-up! Intensyfikacja edukacji…” itd., korzystając ze wsparcia programu Erasmus UE i gminy Łobez. (pm)