Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Żadna droga nie jest daleka

Data publikacji: 30 czerwca 2016 r. 11:25
Ostatnia aktualizacja: 30 czerwca 2016 r. 11:25
Żadna droga nie jest daleka
 

Śmiało można powiedzieć, że prof. Bogdanowi Matławskiemu udało się spełnić wymogi przysłowia o dwóch grzybach w barszczu. W sobotę 18 czerwca odbyły się dwie ważne imprezy, których jest pomysłodawcą i propagatorem: „V Żabnickie Lato z Rybką” i „V Kolokwium Rosowsko-Żabnickie”. Na szczęście jedno zaczęło się o godz. 15, a drugie o 17, więc mógł być na obu. Zacznijmy od pierwszego.

RYB było pod dostatkiem, i to w najrozmaitszych postaciach: smażone i wędzone, w galarecie, majonezie, warzywach, koprze i kto tam jeszcze wie w czym. Dobrze to jednak wiedzą członkowie jury konkursu kulinarnego „Smaki odrzańskich ryb”, którzy musieli skosztować aż dwudziestu dwóch potraw z ryb słodkowodnych z dodatkiem produktów regionalnych. W tym roku tryumfował lin. Pierwsze miejsce zajęła Renata Roman za „głowę suma w galarecie”, a trzecie Agnieszka Zielińska za „lina w śmietanie”. Panowie popisali się wędzonymi rybami, a „wędzony lin z Odry” Dariusza Gorzkowskiego zajął drugie miejsce.

Przygraniczne sołectwo Żabnica liczy 650 mieszkańców. Na festyn nad Odrą przybyło wielu z nich, byli także goście z Rosow. Do późnego wieczora bawili się na „Balu rybaka”.

– Sam festyn to jedno, a promocja ginącego już zawodu rybaka śródlądowego to drugie – podkreśla prof. Bogdan Matławski, sam mieszkaniec Żabnicy.

Stąd do bratniej wsi Rosow po niemieckiej stronie Odry i granicy jest zaledwie 20 km. Profesor zdążył więc na godz. 17 na V Kolokwium Rosowsko-Żabnickie, tym razem poświęcone trosce o seniorów w regionie. O tym, jak to jest w Niemczech, mówiła Simone Bauer, przedstawicielka Volkssolidarität Gartz, pielęgniarka z trzydziestoletnim stażem. Na co dzień ma ona do dyspozycji trzydzieścioro współpracowników, w znacznej części pielęgniarek specjalizujących się w opiece nad osobami starszymi, których jest osiemdziesiąt. Sołtys Rosow Karl Lau podkreślał, że wprowadzone w 1995 roku ubezpieczenie pielęgnacyjne w znacznym stopniu załatwia problem finansowania opieki nad osobami w podeszłym wieku lub chorobie. Dlatego na niemieckim rynku jest wiele firm, które starają się dobrać do zasobnej kiesy ubezpieczyciela.

– W Polsce sytuacja jest trudna. Osób starszych gwałtownie przybywa, a takiego ubezpieczenia nie ma – mówiła dr Beata Bugajska z Uniwersytetu Szczecińskiego.

Zmienia się stosunek społeczeństwa do osób starszych. Coraz częstsza jest świadomość, że starość to trzecia część życia każdego człowieka i trzeba się do niej zawczasu przygotować, na przykład do nowych form aktywności. W samym Szczecinie są trzy uniwersytety trzeciego wieku. Oferują wykłady, koła zainteresowań, naukę języków obcych, studiowanie na wybranych kierunkach na poziomie uniwersyteckim, wyjazdy turystyczne, gimnastykę z tańcem.

O tym wszystkim rozmawiano w Rosow. Nic więc dziwnego, że na motto tegorocznego kolokwium ks. dr Cezary Korzec – jak sam o sobie pisze: „prowodyr i wizjoner projektu Biblijnego Ogrodu w Rosow” – wybrał napis z przydrożnego kamienia: „Żadna droga nie jest daleka, jeśli jest przy tobie przyjaciel”.

Zbigniew PLESNER

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA