Z Marcinem PAWŁOWSKIM, Prezesem Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości rozmawia rzecznik PFP Michał KACZMAREK.
O gospodarczych konsekwencjach agresji Rosji na Ukrainę, o oczekiwaniach przedsiębiorców wobec instytucji otoczenia biznesu i o tym, jak szkolić przedsiębiorców, by mogli stosować wiedzę w praktycznym funkcjonowaniu firmy.
– Panie Prezesie, nasza rozmowa dotyczyć będzie głównie Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, planów instytucji i nastrojów przedsiębiorców w roku 2022. Nie da się jednak uniknąć kontekstu ostatnich dni, a mamy do czynienia z brutalną agresją Rosji na Ukrainę. Czy to jest „game changer” gospodarczy tego roku? Jak ważne to wydarzenie dla przedsiębiorców?
– Marcin Pawłowski: Zakończył się jeden gorący okres, a zaczęło kolejne uniwersum, które będzie bardzo mocno wpływało na funkcjonowanie przedsiębiorców i całej gospodarki. Mamy kilkanaście tysięcy zachorowań na COVID-19 dziennie, ale o pandemii nikt nie mówi, bo żyjemy wojną na Ukrainie. Przyznam, że obserwuje ten konflikt z perspektywy gospodarczej z dużym zaniepokojeniem. Tych efektów jeszcze nie widać, ale branża transportowa i branża chemiczna będą bardzo szybko reagować na ten konflikt zbrojny poprzez brak możliwości importu surowców i eksportu gotowych produktów. Branża transportowa będzie się borykać z poważnymi problemami kadrowymi. Liczę, że gospodarka w Polsce będzie w stanie szybko odnaleźć się w nowej rzeczywistości, choć jestem świadomy, że permanentne działanie w niepewności oraz warunkach podwyższonego ryzyka jest dla niektórych branż bardzo trudne. Chciałbym podziękować i pogratulować wszystkim Polakom zachowania wobec uchodźców wojennych. Możemy być z siebie dumni. Ta solidarność jest imponująca i niebywała.
– Kiedy Polska Fundacja Przedsiębiorczości przygotowywała debatę gospodarczą podsumowującą rok 2021 to wojny się jeszcze nikt nie spodziewał. Czy to jest zdarzenie, które zdefiniuje gospodarkę w roku 2022?
– Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Nie dotknęliśmy jeszcze największych sankcji, które mogą objąć Rosję. Musimy spodziewać się również „riposty” ze strony Moskwy, co poskutkuje ograniczeniem dostawy paliw gazowych oraz płynnych do całej Europy. Możemy mieć sytuację taką, że brak surowców dotknie nas w połowie roku, lato jakoś przetrwamy, ale co będzie jesienią? Musimy mieć nadzieję, że uda się uruchomić gazociąg Baltic Pipe. Należy spodziewać się wzrostu cen produktów codziennych i surowców, w tym cen paliwa. Wzrost inflacji również wydaje się nieunikniony. Z dobrych wiadomości: jestem optymistą jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy. Być może uda się utrzymać dobre prognozy, a pomoże nam w tym np. napływ nowej siły roboczej do Polski.
– Czy przedsiębiorcy są według Pana gotowi na poświęcenia i na kolejne trudne miesiące?
– My przecież w trudnych czasach żyjemy od wielu miesięcy. Nauczyliśmy się bardzo szybko reagować. Wierzę w naszych przedsiębiorców. Potencjał i kreacja jest w naszych rękach. Gdy urywa się jeden łańcuch dostaw, przedsiębiorcy szybko szukają nowych rynków zbytu. Gdy odchodzi jeden pracownik, szybko znajdujemy następnego. Polscy przedsiębiorcy mają w sobie wielki instynkt przetrwania i działania w niesprzyjających warunkach. Trzymam kciuki za powodzenie wszystkich w kolejnych miesiącach.
– Jakie rok 2022 przynosi wyzwania Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości?
– Z całą stanowczością mogę powiedzieć, że naszą ambicją jest to, by stać się największą firmą szkoleniową w Polsce. Nasza platforma ruszyła jesienią. Każdego miesiąca ofertujemy kilkanaście albo nawet już kilkadziesiąt darmowych szkoleń skierowanych do przedsiębiorców i ich pracowników. Nasi szkoleniowcy to wielkie nazwiska ze Szczecina, ale i innych miast w Polsce. Eksperci od marketingu, od e-commerce, od kwestii technicznych za zagadnień, które opisujemy jako „miękkie”. Z naszych szkoleń od września skorzystało już ponad 5 tysięcy osób, a trend jest rosnący.
– Pierwsze szkolenia to było kilkunastu uczestników na jednym wydarzeniu, potem kilkudziesięciu, a teraz kilkuset.
– To prawda. Wszystkie szkolenia dotyczące Polskiego Ładu czy e-commerce to szkolenia na wielką skalę, mające audytorium słuchaczy na poziomie setek widzów w całej Polsce. Planujemy na najbliższy czas uruchomienie serii e-learningów dla wszystkich, którzy planują uczyć się programowania. Nasza platforma jest dostępna bezpłatnie dla wszystkich po wcześniejszym zalogowaniu się. Bardzo dokładnie przyglądamy się zainteresowaniu naszych przedsiębiorców i staramy się dobierać tematy, trenerów i częstotliwość szkoleń do ich potrzeb.
– Kto jest partnerem Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości w przygotowaniu szkoleń?
– Należałoby powiedzieć o partnerach dwutorowo. To instytucje zrzeszające klientów firmowych, pracowników – to banki, stowarzyszenia, izby gospodarcze, zrzeszenia pracowników. Z drugiej to ponad 80 trenerów, którzy szykują nowe szkolenia i e-learningi. Współpraca z trenerem i rozwijanie szkolenia zależy zawsze od zainteresowania uczestników. Jesteśmy bardzo dynamiczni jeżeli chodzi o wdrażanie nowości, ale i modyfikację szkoleń i tematów pod oczekiwania naszych partnerów. Jednym z ostatnich projektów jest realizowana do czerwca seria szkoleń w ramach cyklu „Biznes Nowej Ery”, którą tworzymy z bankiem Santander. Czy realizowane wspólnie z portalem wSzczecinie.pl cykle: „Zakładamy firmę” czy „Gospodarcza debata miesiąca”.
– Rok 2020, a potem 2021 to były lata rekordowe dla Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości jeżeli chodzi o zainteresowanie przedsiębiorców środkami finansowymi. Czy rok 2022 będzie podobny?
– Trudno jeszcze oceniać jak wiele pieniędzy będziemy mogli rozdysponować i jak duża będzie ich agregacja. Wchodzimy na nowe rynki, poszerzamy ofertę, jesteśmy obecni w każdym województwie – liczymy więc, że efekt skali przyniesie kolejne rekordy i atrakcyjną ofertę dla przedsiębiorców. Nie chodzi nam o rekordy, a o przebijanie pewnych psychologicznych barier w naszym funkcjonowaniu. Chcemy być coraz lepsi i coraz bliżej współpracować z przedsiębiorcami. Ostatnie dwa lata były rekordowe z powodu pandemii COVID-19 i tego, że przedsiębiorcy bardzo poszukiwali środków płynnościowych oraz obrotowych. Na rok 2022 mamy wstępnie zarezerwowaną dla przedsiębiorców kwotę ponad 280 milionów złotych. Liczymy, że te pieniądze będą jeszcze większe.
– Przedsiębiorcy wciąż potrzebują kroplówki finansowej czy może czas ostrego dyżuru już minął?
– Myślę, że zawsze przedsiębiorcy lubili mieć za sobą kapitał czy poduszkę powietrzną na złe czasy lub nowe okazje biznesowe. Rośnie zainteresowanie pożyczkami inwestycyjnymi np. dla sektora turystycznego. Nie brakuje zainteresowanych pożyczkami w ramach cyklu „Wsparcie w starcie” czy osób i firm, które korzystają z Funduszu Usług Rozwojowych, którego jesteśmy administratorem. Cieszę się, że mamy środki, by wspierać młodych przedsiębiorców, by wspierać firmy w rozwoju, że tworzymy nowe spółki. Jesteśmy nowoczesną organizacją otoczenia biznesu, która nie jest anonimowa dla przedsiębiorców. No i mamy jeszcze Fundusz Dostępności. Ubiegłoroczną nowość, która udowadnia, że jesteśmy bardzo elastyczni w niesieniu wsparcia także społecznego.
– Polska Fundacja Przedsiębiorczości to nie tylko szkolenia i pożyczki?
– Absolutnie nie. Możemy pochwalić się naszymi wejściami kapitałowymi, które przynoszą coraz wyraźniejsze efekty gospodarcze. Wystartujemy już niebawem z nową platformą korepetycyjną, która będzie nowością z dużym potencjałem. O tym więcej już niebawem.
– Dziękuję za rozmowę.
Więcej informacji: www.pfp.com.pl