Gazeta eLO ukazuje się w I Liceum Ogólnokształcącym im. ks. Elżbiety w Szczecinku już od 2010 roku. W ciągu tych lat zmieniał się zespól redakcyjny - kolejne pokolenia uczniów rozwijały tu swoje pasje dziennikarskie, a pismo stanowi swoiste archiwum życia szkoły. Opiekunką młodych dziennikarzy jest polonistka, Iwona Wilicka.
Uczniowie redagujący pismo o sobie piszą tak: Nasza szkolna gazetka to przestrzeń, w której młode, zainteresowane dziennikarstwem osoby mogą podejmować pierwsze próby i stawiać pierwsze kroki w tej dziedzinie. Być może redakcyjne wprawki staną się startem do profesjonalnej kariery dziennikarskiej dla niektórych. To dzięki naszym Czytelnikom możemy tworzyć coraz lepsze treści. Swoją pracą i publikacjami staramy się reprezentować talenty humanistyczne naszej szkoły w środowisku lokalnym. Ważnym jest dla nas, aby rozwija się, próbować nowych formatów, rozwijać już istniejące i stale podnosić poziom naszego pisma.
Jakich tematów i problemów dotykają licealiści ze szczecineckiej Jedynki? Poniżej próbka ich talentów oraz spraw, które znajdują swoje odzwierciedlenie na łamach eLO.
(kel)
Wiele osób dalej myśli, że szkoła to przecież sama nauka, więc co w takim razie może być w niej stresującego czy trudnego. Gdy jednak zagłębimy się bardziej, to szybko zauważymy, że szkoła uczestniczy w naszym życiu przez dłuższy jego okres, i to najczęściej w niej rozpoczynamy różne nowe etapy swojej dojrzałości. Poznajemy mnóstwo ludzi, z którymi tworzymy relacje bliższe lub dalsze oraz uczymy się istnieć w społeczeństwie, co wcale nie jest takie łatwe.
Szkoła nie jest miejscem tylko do nauki. Ilość obowiązków w życiu nastolatka zwiększa się, jest coraz więcej materiału, nacisku ze strony nauczycieli, co wiąże się ze stresem. Wiele ludzi, gdy myśli o szkole to czuje... niepokój. Współczesne dzieci żyją pod olbrzymią presją szkoły, która dominuje w ich życiu. Siedem, osiem godzin w ławce, a to nie kończy się przecież po lekcjach. Uczniowie pracują dużo, niewiele czasu pozostaje na wypoczynek, który jest absolutnie niezbędny.
Okres dorastania to czas bardzo wielu zmian i nierzadko przeżywania głębokiego kryzysu psychicznego. Bardzo ważnym jest, aby nauczyć się rozdzielać swój czas między szkołą a życiem prywatnym, a nie każdy to potrafi. Mnóstwo uczniów ma również problemy z koncentracją, brakiem motywacji, zniechęcaniem się do działania co bardzo utrudnia funkcjonowanie. Nadmierny i niekontrolowany stres to jedna z największych zmor, która dotyka młode osoby, a niestety to też okropnie działa na nasz organizm i psychikę. My, uczniowie potrzebujemy zrozumienia od starszych, że nie jesteśmy w stanie zwalczyć wszystkich lęków i stresów dotyczących szkoły, bo nie zawsze jest to możliwe. Jedna osoba może być bardziej podatna na te złe czynniki a druga mniej. Każdy z nas jest inny i na swój własny sposób radzi sobie ze szkołą i pamiętajmy o tym. Lata szkolne to naprawdę ciężki, ale też pod wieloma względami piękny okres w naszym życiu, każdy musiał to przeżyć i nie bójmy się prosić o pomoc, gdy jest źle, gdy nie potrafimy sami sobie poradzić.
Oliwia Szadzińska
Wielu uczniów mogło się kiedyś zastanawiać, jak w dawnych czasach funkcjonował w naszej szkole strych, postanowiliśmy się o tym trochę dowiedzieć, a w tym celu porozmawialiśmy z jednym z nauczycieli – panem profesorem Jerzym Kanią:
- Kiedy w 1913 r. powstał budynek szkoły to Niemcy wcale nie mieli pomysłu, aby zagospodarować to miejsce. Dopiero gdy to my w 1945 r. przejęliśmy budynek pojawiła się duża ilość młodzieży w naszym liceum. Wtedy zaczęły się pierwsze pomysły na wykorzystanie wolnej przestrzeni na strychu. Kiedyś po lewej stronie znajdował się magazyn broni oraz ciemnia fotograficzna. Mieściła się tam również drużyna strażacka. Po prawej stronie była świetlica i zbierały się tam różne stowarzyszenia min. Związek Młodzieży Socjalistycznej czy Towarzystwo Przyjaciół Polsko-Radzieckich. Miejsca tam dzieliły się na różne ideologie. Do 2016 r. na strychu była wykorzystywana harcówka. Była również strzelnica, która została zamknięta ze względu na remont dachu. Tworzono projekty, aby stworzyć tam salę konferencyjną, ale niestety koszt był za wysoki.
Ciekawostka: Podobno na strychu były sale tzw. Kozie, w których uczniowie przebywali za karę.
Amelia Warowna
Joanna Smołucha
Sara Szweda
Nadia Gierłowska
Dzisiaj na warsztat chciałbym wziąć wątek miłosny bohaterów powieści historycznej Henryka Sienkiewicza. Tą powieścią będzie „Potop”, a bohaterami będą Andrzej Kmicic i Oleńka Billewiczówna. Chciałbym skupić się na tym, jak pomimo różnych przeszkód, miłość tej dwójki bohaterów przetrwała. Najpierw jednak powiedzmy co nieco o bohaterach.
Andrzej Kmicic był szlachetnie urodzonym młodzieńcem znanym z wojennych wyczynów. Poznajemy go jako typowego porywczego sarmatę, chętnego do bójki i wszczynania burd. Jego partnerka natomiast była skromną, konsekwentną i głęboko religijną dziewczyną o silnym przywiązaniu do ojczyzny. Oleńka została obiecana Kmicicowi przez swojego dziadka w jego testamencie. W przypadku, gdyby Oleńka nie przyjęła Kmicica, powinna zostać zakonnicą.
Bohaterowie zakochują się od pierwszego wejrzenia mimo odmiennych charakterów. Wątek miłosny tej dwójki można by nazwać miłosnym torem z przeszkodami. Pomimo występków Kmicica przeciw mieszkańcom wsi Lubicze, Oleńka nadal odczuwa miłość do niego. Jest jednak gotowa zrezygnować z niego dla swojego dobrego imienia. Kmicic i tak postanawia odzyskać swój honor, dlatego wyrusza na spotkanie z Januszem Radziwiłłem, by przyłączyć się do wojny ze Szwedami. Tam jednak podstępem zostaje on wciągnięty w spisek i finalnie w zdradę Rzeczypospolitej, co przekreśliło go w oczach Billewiczówny oraz przykleiło do niego łatkę zdrajcy ojczyzny. Andrzej Kmicic działa jednak w celu odkupienia swoich win i walczy ze Szwedami. W trakcie – poprzez próbę porwania księcia Bogusława Radziwiłła, obronę Częstochowy, uratowanie życia króla oraz pokonanie księcia Radziwiłła w pojedynku – odkupił swoje winy, nieraz prawie tracąc życie w boju. Oleńka natrafia na rannego Kmicica i zostaje przy nim, gdy oboje udają się na mszę, zostaje na niej odczytany list oczyszczający imię Kmicica oraz wychwalający jego bohaterstwo i poświęcenie, po którym serce Oleńki mięknie i bohaterowie biorą ślub.
Wątek miłosny „Potopu” pokazuje, że miłość nawet przy największych trudnościach jest w stanie przetrwać każdą przeszkodę. Życzę wszystkim tak wytrwałej miłości, jaką darzyli się Andrzej Kmicic i Oleńka Billewiczówna.
Kacper Drzazga