Zaloguj    Zarejestruj
Wtorek, 04 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Co by było gdyby...

Data publikacji: 04 marca 2016 r. 15:51
Ostatnia aktualizacja: 04 marca 2016 r. 15:51
Co by było gdyby...
 

Szkoła Podstawowa w Strachocinie obchodzi w tym roku swoje siedemdziesięciolecie. Jest to czas wspominania i przemyśleń, związanych z pracą szkoły w ostatnich latach. Bogata historia, wiele ciekawych opowieści, spotkania z osobami „tamtych” czasów. Wszystko to daje nam wiele radości i podstaw do refleksji. Jednak nie tylko przeszłość jest ważna, nasi uczniowie postanowili wybiec w przód o kolejne 70 lat, by móc zastanowić się co, by było gdyby…
Milena Strefner, opiekun gazetki szkolnej „Strachouczniaki"

REKLAMA

„Moja szkoła za 70 lat”
Jest rok 2085. Mam 80 lat. W związku ze 140-leciem istnienia Szkoły Podstawowe w Strachocinie otrzymałem zaproszenie na uroczystość. Jako chłopiec uczęszczałem do niej 70 lat temu.

Niecierpliwie czekałem, aż w końcu nadszedł ten dzień... Ubrałem się odświętnie i pozytywnie nastawiony poszedłem, a raczej poleciałem nowiutkim autolotem w moje dziecięce strony. Po wylądowaniu, niemal natychmiast wszedłem do środka. Na wejściu bardzo ciepło i serdecznie przywitała mnie Pani Dyrektor. Po chwili dostrzegłem moich dawnych kolegów. Byli w tak dobrej kondycji jak ja. Z racji tego, że przybyliśmy przed czasem, poszliśmy pooglądać „stare mury”. Z każdym krokiem ukazywała nam się solidnie rozbudowana szkoła. W klasach było kilkadziesiąt ławek, na których leżały dziwne hełmy. Zakrywały one prawie całą głowę, miały srebrny kolor oraz posiadały lampeczki świecące w różnych barwach. Na początku nie wiedziałem do czego one służą, ale Pani Dyrektor powiedziała, że są to hełmy do nauczania. Przesyłają do mózgu sygnały elektromagnetyczne, które generowane są z głównego komputera szkoły. Tak więc tablice, zeszyty i książki są dziś niepotrzebne, bo wiedza jest bezpośrednio przekazywana do mózgu za pośrednictwem komputera. Dzięki temu, lekcje trwają 10 min, a przerwy 5 min. Dzieci przychodzą do szkoły na 1,5 godziny.

Sprzątaniem klas i korytarzy zajmują się roboty sprzątające. Poruszają się na kołach, a ich głowy są niczym odkurzacze. Dowiedziałem się jeszcze, że jak uczeń ma potrzebę skorzystania z toalety, woła: WC i wtedy przyjeżdża kabina z toaletą o wymiarach ok 10 m².

W trakcie zwiedzania usłyszeliśmy trzy dzwonki. Znaliśmy je ze szkolnych lat, wiedzieliśmy, że oznaczają przemowę Pani Dyrektor.

Przepraszam, a zarazem gratuluję, że wytrzymaliście, uczyliście i pisaliście testy, kartkówki, sprawdziany...

Sekundę później jakiś uczeń krzyknął:

A co to jest kartkówka?

Było to szybkie sprawdzenie twojej wiedzy - wyjaśniłem.

Bardzo chciałbym w tych czasach chodzić do szkoły. Uważam jednak, że komputer nigdy nie nauczy tak dobrze jak człowiek.

Antoni Szczepanik kl. IV

REKLAMA
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA