Kiedy Polska przystąpiła 2004 roku do Unii Europejskiej, młodzi wykształceni Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać za granicę, zwłaszcza do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Irlandii. Była to ogromna strata dla naszej gospodarki, gdyż kraj opuściło mnóstwo ludzi po studiach i fachowców, którzy w innym państwie zaczęli zarabiać o wiele więcej.
Jednakże z drugiej strony do naszego kraju imigrowała spora liczba naszych wschodnich sąsiadów, na przykład Ukraińców, Białorusinów, lecz również przybyszów z dalekiej Azji – Wietnamczycy i Chińczycy.
* * *
Postanowiłam porozmawiać z moją koleżanką, która kilka miesięcy temu przyjechała do nas z Ukrainy.
– Przez całe życie mieszkałam na Krymie – powiedziała. – Kiedy zaczęła się tam wojna i przyszli Rosjanie, musiałam z rodziną opuścić dom. Na początku moja mama chciała się przenieść do Kijowa albo Lwowa, lecz w całej Ukrainie zaczęło się robić niebezpiecznie. Postanowiliśmy wyjechać do Polski, bo nie chcieliśmy być bardzo daleko od Ukrainy.
Koleżanka powiedziała mi, że po przyjeździe do Szczecina wynajęli mieszkanie. Niestety, jej mama nie może tutaj pracować ze względu na to, że nie posiadają statusu uchodźców i nie mogą się o ten status ubiegać.
– Czy chciałabyś powrócić na Ukrainę? – zapytałam.
– Lubię Ukrainę i mogłabym tam wrócić, ale teraz nie jest to możliwe. Gdybyśmy wrócili na Krym, moja mama zostałaby aresztowana, bo kiedy stamtąd wyjeżdżaliśmy, nie mówiliśmy o tym nikomu, bo nie mogliśmy. Za to ja i moje rodzeństwo trafilibyśmy do domu dziecka – odpowiedziała.
Koleżanka powiedziała mi, że w Polsce jej się podoba, lecz najważniejsze jest to, że tu są bezpieczni.
Wielu ludzi, szczególnie młodych, zdecydowało się na emigrację zarobkową z Ukrainy.
* * *
Inna znajoma, z którą udało mi się skontaktować, wyjechała z mężem do Wielkiej Brytanii. Wyznała, że powodem emigracji był fakt, że mieszkali w bloku ze swoimi rodzicami i małym dzieckiem, a państwo nie chciało przyznać im innego mieszkania, gdyż „nie spełniali kryteriów”.
Mieszkając teraz na Wyspach, pracują, wynajmują dom i spodziewają się drugiego dziecka, a przede wszystkim żyją lepiej, choć nie bardzo bogato. Na pytanie, czy chcieliby wrócić, odpowiedzieli, że to zależy, jak dalej wszystko się potoczy. Z jednej strony tęsknią za krajem, lecz wiedzą, że w kraju nie osiągnęliby tego, co na emigracji.
* * *
Wyjazd młodych ludzi na emigrację pociąga za sobą kolejny problem, a mianowicie zaburzenie równowagi demograficznej w kraju, spadek liczby osób w wieku produkcyjnym, a wzrost liczby osób starszych, w wieku poprodukcyjnym. Ludzie młodzi, wykształceni, nie mogąc znaleźć pracy dla siebie, decydują się na wyjazd do innych miast lub za granicę, a pracodawcy, nie mogąc na miejscu znaleźć pracowników do swoich zakładów, nierzadko z tego powodu bankrutują.
Istotnym czynnikiem zapewniającym bezpieczeństwo ekonomiczne jest właściwy kierunek edukacji młodych ludzi. Zapewnienie odpowiedniego zaplecza zawodowego najbardziej potrzebnego w danym regionie – to właściwa polityka i taka powinna być prowadzona. Jeśli tak jest, ludzie wchodzący na rynek pracy nie mają problemu ze znalezieniem zatrudnienia i pracodawcy mogą być spokojni, że ich pracownicy będą dobrze przygotowani.
Uważam, że emigracja i czynniki, które ją powodują, osłabiają naszą gospodarkę i powinniśmy robić co w naszej mocy, żeby temu zapobiegać. Powinno się tworzyć nowe miejsca pracy, żeby młodzi wykształceni Polacy nie byli zmuszeni do wyjazdu z kraju, często zostawiając na długi czas własne rodziny. Według mnie, większość z nich ma naprawdę duży potencjał, który można by z powodzeniem wykorzystać w granicach naszego kraju.
Natalia MENDYKA
Maniak
Alternatywne pismo młodzieżowe
Zespół Szkół nr 5 w Szczecinie