– Jak wygląda pani praca podczas nauczania zdalnego?
– Polega na utrzymaniu stałego kontaktu z nauczycielami, wspieraniu rodziców, kontaktach z uczniami. Jestem w stałym kontakcie z dyrekcją, z wychowawcami klas, kuratorami sądowymi, pracownikami socjalnymi. Reaguję, gdy uczniowie uchylają się od obowiązku realizacji programu szkolnego. Wspieram ich, na ile jest to możliwe, przez dziennik Librus lub telefonicznie.
– Czy uczniowie, którzy wcześniej korzystali z pani pomocy, wciąż to robią?
– Tak, jestem w stałym kontakcie z osobami potrzebującymi wsparcia i rozmów. Ustalamy wspólnie formę konsultacji i działamy. Udzielam im wsparcia psychologicznego, dodaję otuchy, motywuję do pracy, wzmacniam poczucie wiary we własne siły.
– Czy myśli pani, że zdrowie psychiczne uczniów pogorszy się podczas zdalnego nauczania?
– Uważam, że obecna sytuacja oraz związane z tym zmiany w funkcjonowaniu społecznym wpływają w dużej mierze negatywnie na nasze samopoczucie, samopoczucie uczniów, wywołując niepokój i lęk. Ostatnie wydarzenia na całym świecie są trudne dla wszystkich. Musimy nauczyć się radzić sobie z tą nową i skomplikowaną rzeczywistością.
Rozmawiały: Wiktoria ŁANGOWSKA, Martyna KOCOŃ
(Kontrast)