Pani Agata Furmann bardzo ciekawie opowiadała o zwierzętach. Mówiła m.in., że cztery lata temu przez ogród przeszedł orkan. Największe zniszczenia wyrządził w zagrodzie dla wilków, połamał ogrodzenie. Pracownicy obawiali się, że wilki wyjdą na zewnątrz i zjedzą daniele, które mają w pobliżu zagrodę. Jednak okazało się, że wilki schowały się w norze.
Obeszliśmy całą zagrodę, ale wilków nie dostrzegliśmy. Wszyscy ruszyli do przodu, a ja trochę się ociągałam. Później byłam z tego powodu zadowolona, ponieważ ujrzałam w końcu wilki.
Mieliśmy okazję wejść do małpiego gaju i zobaczyć nowo narodzoną małpkę. Podglądaliśmy też małpie zwyczaje. Zobaczyliśmy, że przywódca stada najpierw wybiera smaczne kąski, a dopiero potem inne małpki wyjadają resztki.
Pod koniec wycieczki poszliśmy na plac zabaw. Znajduje się tam mostek, z którego można oglądać małpi gaj. Kto był na mostku i dobrze się przyjrzał, mógł dostrzec najmłodszą mieszkankę zagrody, ale i my zachowywaliśmy się na tej wysokości jak małe małpki.
Zoo w Ueckermünde zwiedzałam już cztery lata temu. Jednak od tamtej pory zaszło w nim bardzo dużo pozytywnych zmian. Oby tak dalej.
Anna CZEŚNIK
Głos Jedenastki