W jego niewielkim ciałku drzemie wulkan energii. Nie każdy jest w stanie sprostać zadaniu opieki nad tak żywiołowym psem. Czy właśnie z tego powodu Cziko wrócił do schroniska z nietrafionej adopcji? Dość, że po raz drugi człowiek zranił mu serce.
Z wyglądu to słodziak. Cziko jednak ma charakter solisty. Dlatego nie dogadywał się z psem, dla którego towarzystwa został zabrany do nowego domu. Buntował się też wobec roli zabawki w rękach dzieci, jaką przewidzieli dla niego inni opiekunowie. Nie jest też typem kanapowca lecz ciekawym świata i ludzi łowcą przygód. Niestety, teraz Cziko to schroniskowy numer 530/18.
- Szukamy dla niego odpowiedzialnych opiekunów. Domu bez małych dzieci i raczej bez innych zwierząt. Opiekunów, którzy preferują aktywny styl życia, bo Cziko… rozpiera energia - o swym podopiecznym opowiadają schroniskowi, tymczasowi opiekunowie. - Szukamy mu domu na już, bo w boksie… On robi wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę: nawołuje każdego, kto tylko pojawi się w zasięgu jego wzroku i chętnie rozdaje buziaki. Sprawia wrażenie potulnego baranka, ale będzie potrzebował korekty, żeby na spacerze nie ciągnąć smyczy i nie szarpać opiekuna. Szybko i chętnie się uczy, więc wystarczy okazać mu odrobinę serca, cierpliwości i wyrozumiałości, dać mu szansę, na którą z pewnością zasługuje.
Cziko to 8-latek w świetnej kondycji i zdrowiu. Kto zechce przygarnąć pod swój dach tego słodziaka - lub jakąkolwiek inną psinę czy kocinę ze szczecińskiego bidula - ten jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15. 30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, miesiącami, a nawet latami.
(an)
Fot. Schronisko