Długie nogi, sprężysty krok, kondycja jak u biegacza długodystansowego. Rudy pysk w uśmiechu. Na szyi różowa obroża z błyszczącymi cyrkoniami. Gdyby nie przywieszony do niej numer, nie sposób byłoby poznać, że to psina ze szczecińskiego bidula.
A jednak... Ktoś Fifce stworzył dom - ktoś go z niego wyrzucił. Po czterech latach przyjaźni i jej bezgranicznego oddania.
- Fifkę znaleziono na Pomorzanach, pod koniec stycznia bieżącego roku. W świetnej kondycji, zdrową, lgnącą do ludzi. A że była wysterylizowana, to widać było, że ktoś o nią dbał i się troszczył. Wszystko więc wskazywało na to, że tylko pechowo się zagubiła. Myśleliśmy: to kwestia dnia-dwóch, jak przyjdzie po nią dawny opiekun. Niestety okazało się, że nikt się nie interesuje losem tej pięknej rudej psiny - opowiadają pracownicy schroniska.
Fifka uwielbia smakołyki nie mniej niż spacery. Dba jednak o kondycję: lubi zabawy z piłką, ruch, dużo biega. Chętnie przebywa w otoczeniu ludzi i innych zwierząt. Jest przyjazna dla dzieci. Idealnie sprawdziłaby się w aktywnej rodzinie. Czeka na taką od miesięcy - niestety, wciąż za kratami schroniskowego boksu.
Kto chciałby Fifki (99/16) los odmienić: przygarnąć, przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81 (al. Wojska Polskiego 247).
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot i film: Mirosław WINCONEK