Maja ma wielkie bursztynowe oczy, czarny pyszczek i białe skarpetki. Zuzia jest wierną kopią siostry, choć z charakterystyczną białą kreskę na nosku. Do schroniska trafiły wraz z braciszkiem - Mecenasem o pięknych długich wąsach i białym brzuszku. Puchate kulki, które już sporo doświadczyły w swym krótkim - niewiele ponad półrocznym - życiu.
To kocie dzieciaki, dla których liczyć się powinny tylko beztroska zabawa i poznawanie świata. Nie rozumieją, dlaczego nagle zostały zamknięte w klatkach.
- Ich historia dla ludzi zaczęła się pod koniec marca. Kobieta szła do pracy, gdy usłyszała kwilenie. Dobiegało z krzaków. To był wstrząsający widok: trójka bezbronnych maluszków próbowała się ogrzać przy ciele nieżyjącej matki. Ściągnęła kurtkę, zawinęła w nią maluchy i zabrała do domu. Walczyła o to, by przeżyły. A nie było łatwo. Ogrzewała je, karmiła, masowała brzuszki. Jej upór i wielka miłość do zwierząt wygrały. Maluchy rosły, każdego dnia nabierały sił i swym brykaniem opiekunce dawały mnóstwo radości. Niestety… proza życia znów dopadła maluchy. Opiekunka musiała się z nimi rozstać. Tak trafiły pod naszą opiekę - opowiadają schroniskowi opiekunowie. - Kociaki nie rozumieją, dlaczego także nowa mama ich opuściła. Dlaczego zabrakło dla nich miejsca na ciepłej kanapie. Ani też… dlaczego w klatkach mają teraz tak mało miejsca do zabawy. Nowa, dziwna dla nich rzeczywistość, dosłownie przytłacza to cudowne rodzeństwo. Tym bardziej i pilnie poszukujemy dla nich kochających domów.
Kociaki - czyli Maja, Zuzia i Mecenas - są bardzo zżyte. W ich obecnej sytuacji jednak jest najważniejsze, żeby trafiły do dobrych ludzi, którzy zapewnią im bezpieczeństwo i szczęście.
- Na już! Na teraz! Aby schroniskowe życie nie odbiło się na tak wspaniałych mruczkach. Są przyjazne, pogodne, przytulaśnie, a ludzkie ciepło i pieszczoty natychmiast uruchamiają w nich mruczące traktorki - mówią kociąt schroniskowi opiekunowie. - Marzymy o wspólnym domu dla nich, ale mogą zostać rozdzielone. Prosimy, nie zastanawiajcie się! Przyjdźcie do schroniska, zapytajcie o Maję, Zuzię i Mecenasa. Nie pozwólmy tej trójce wyjątkowych słodziaków długo czekać na rodzinę.
Kto chciałby choć jedno z trójki tych uroczych kociąt przygarnąć - otworzyć przed nim dom i serce - jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30. Uwaga: na nowych przyjaciół w schronisku czekają również sympatyczne psiaki.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, miesiącami, a nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko