Sprawia wrażenie niedostępnej. Obcych odstrasza szczekaniem. Ale wystarczy dać jej chwilę, żeby zobaczyć jak prosi o przytulanie. Ona - Siwa, czyli delikatna i krucha psina za kratami szczecińskiego bidula.
Przerażona błąkała się w sąsiedztwie szpitala przy ul. Arkońskiej. Od jednych uciekała, na innych warczała. W końcu ktoś się zlitował nad zaniedbaną chudziną. Dzięki czemu Siwa w końcu trafiła do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.
- Dotarła do nas pod koniec października. Zaniedbana. Niezaczipowana. Nikt jej nie szukał. Nikt też o nią nie pytał. Skrzywdzona, więc nieufna. Po przejściach i długo zdana na własne siły. Realiami schroniska przestraszona. Nic dziwnego, że złamanego serca ból odreagowuje specyficzną obroną: zza krat szczeka i warczy na nieznane twarze - opowiadają Siwej schroniskowi opiekunowie.
Siwa to delikatna psina. Zdawać by się mogło, że nikt nie nabierze się na jej powarkiwanie. A jednak… Od miesięcy do schroniska nie dotarł nikt, kto w Siwej dostrzegłby przyjazną duszę.
- Odstrasza tylko przez chwilę. Potem przymila się i dość nachalnie domaga głaskania. To wspaniała, pełna uczuć sunia, która bardzo pragnie być kochana - o Siwej mówią jej schroniskowi opiekunowie. - Jest w dobrej kondycji, zdrowa i wysterylizowana. Inne psy toleruje. Delikatnie chodzi na smyczy. Ma osiem lat. Tym bardziej warto dać jej szansę. Bo naprawdę - jak żaden szczeniak - potrafi okazać wdzięczność za okazane jej serce i uwagę.
Siwa to schroniskowa rezydentka o numerze 705/19. Warto się z nią spotkać i wybrać na spacer. Zainteresowani przygarnięciem tej delikatnej psiny są proszeni o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91-487-02-81 (al. Wojska Polskiego 247), e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele - oprócz świąt - w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
- Siwej naprawdę niewiele potrzeba do szczęścia. Wystarczy ciepły kąt, pełna miska i człowiek, który pogłaszcze, przytuli. Nigdy nie sprawi bólu i już nie zawiedzie - przekonują schroniskowi opiekunowie suni o pociesznie posiwiałym pysku .
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko/Wolontariat
Jak czuje się pies, gdy nagle traci dom, rodzinę, ze złamanym sercem trafia na ulicę? Pewnie jak Siwa (na zdjęciu), której za bezwarunkową miłość, oddanie i wierność dawny pan życia i śmierci - po ośmiu wspólnych latach - „podziękował" porzuceniem.