Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Krecik sam przy kracie

Data publikacji: 25 stycznia 2017 r. 12:33
Ostatnia aktualizacja: 06 czerwca 2022 r. 11:57
Krecik sam przy kracie
Fot. ZUK/Schronisko  

Ma zaledwie dwa lata. Przeszłość - podobnie jak przyszłość - nieznaną. Z przytuliskowego boksu już wszyscy jego kompani w niedoli znaleźli nowe domy. On teraz samotny i smutny siedzi przy kracie. „Czy jest tak mały, że ludzie go nie dostrzegają?" - zastanawiają się pracownicy schroniska.

Krecik (1189/16) jest puchatym słodziakiem na krótkich krzywych nóżkach. Uratowanym z Wyspy Puckiej tuż przed świętami. Uszy mu sterczą, a pod grzywą uwagę przyciąga rudawa kozia bródka.

- Ten szorstkowłosy gentlemen jest bystrym i niezwykle pociesznym psem. Dał się nam poznać z jak najlepszej strony. Jest nad wyraz przyjazny ludziom, szuka ich towarzystwa: łasy przytulania i głasków. Ten kompaktowy psiak na pewno nie zajmie wiele miejsca w domu, a i na rękach się zmieści. Będzie wspaniałym przyjacielem, co chętnie poleży z opiekunem na kanapie lub pójdzie z nim spacer, choćby na kraj świata - opowiadają pracownicy schroniska, których sercami - przyznają - zawładnął ów Krecik.

Jednak odwiedzający schronisko jakby Krecika nie dostrzegali. Przygarnęli już wszystkie psiaki z jego boksu. Pozostawiając tę maleńką psinę samotną.

- Jest teraz bardzo smutny. Bo odeszli wszyscy jego kompani. Dostali od losu szansę. On nie. Przesiaduje więc cichutko przy kracie. Czekając na prawdziwego przyjaciela, co go stąd zabierze: otworzy przed nim dom i serce. Zachęcamy do poznania naszego wyjątkowego Krecika - zachęcają pracownicy schroniska.

Kto chciałby tego małego słodziaka (1189/16) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. ZUK/Schronisko

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA