Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kubie się uda?

Data publikacji: 07 lipca 2017 r. 17:55
Ostatnia aktualizacja: 06 czerwca 2022 r. 11:57
Kubie się uda?
 

Rodzina po zmarłym przygarnęła dorobek całego jego życia. O skarbie zapominając. Miejsce dla Kuby znalazło się więc w schronisku. Gdzie od kwietnia czeka…

Kuba jest bardzo oryginalnie umaszczony. Nie sposób go pomylić z innym. Widać, że dawny opiekun był dla niego całym światem. Przez osiem długich lat. Nic dziwnego, że teraz - za kratami schroniska - Kuba wciąż go nawołuje. Tygodniami, miesiącami. Ludzie nie wiedzą, dlaczego tak rozpaczliwie szczeka. Myślą, że zły. Pomijają więc Kubę, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo potrzebuje ich pomocy. Czyli pomocy obcych, skoro dawna rodzina tak strasznie go zawiodła.

- Kuba będzie idealnym towarzyszem dla bezdzietnej rodziny lub osoby samotnej . Gdyż do tej pory nie miał kontaktu z dziećmi. Co oczywiście nie znaczy, że przy odrobinie dobrej woli i cierpliwości psiak nie odnajdzie się w dużej wielopokoleniowej rodzinie - mówią Kuby schroniskowi opiekunowie. - Jest typem wrażliwca, co za swoimi tęskni. Jednak podczas ich nieobecności w domu niczego nie niszczy. Ma też charakter stróża, co oznacza, że alarmuje domowników o nadchodzących gościach.

Kuba jest oryginałem o duszy solisty: przyjacielski i uległy wobec ludzi, ale wobec innych zwierząt raczej nie okazuje ciepłych. W świetnej kondycji. Uwielbia spacery, zabawy na wybiegu i z łatwością daje się przekupić smakołykiem.

- To bardzo inteligentny pies, dlatego wymaga doświadczonego i konsekwentnego opiekuna - dodają jego schroniskowi opiekunowie.

Kto chciałby Kubę (299/17) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗

(an)

Fot. ZUK/Schronisko

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA