Wygląda niczym mieszanka ras budzących respekt. Tymczasem jest niczym poczciwina z krainy łagodności. On - Baks, czyli ledwie sięgający kolan psiak o smutnych orzechowych oczach. Młodziak, który z trudem znosi realia schroniskowego boksu.
Został znaleziony na początku grudnia ub. roku w rejonie ul. Bytomskiej. Zagubiony, przestraszony, wobec obcych nieufny. Przez trzy dni dobrzy ludzie szukali dla Baksa zaginionego właściciela. Niestety, gdy się nie odnalazł, musieli psinę przekazać do schroniska.
- Nie znamy przeszłości Baksa. Ale obcych się boi. Obszczekuje ich, aby nie zrobili mu krzywdy. To zrozumiałe, bo jest młodziutki, około dwuletni i znalazł się w sytuacji, która go przytłacza: nowe miejsce, psy wokół, nieznane osoby. Stąd jego emocjonalne rozchwianie, nad którym pracujemy - opowiadają Baksa schroniskowi opiekunowie. - Jednak wystarczy dać mu szansę… Gdy nabiera zaufania, nawiązuje bliską i silną więź z przewodnikiem: staje się uległy i bardzo wylewny w uczuciach.
Po pysku widać, że drzewie w nim sporo z boksera, a przecież psy tej rasy z natury są oddane, posłuszne, łatwo i chętnie się uczą. Są uznawane za bardzo rodzinne: zabawnie wchodzą w rolę niańki dla dzieci, oddanych towarzyszy gier i zabaw. Dlatego Baks sam za kratami teraz… gaśnie.
- To przystojniak o pięknym umaszczeniu, ale niestety bardzo smutnym spojrzeniu. Jednak jak inne boksery chętnie nawiązuje przyjaźnie. Tyle że wyłącznie w gronie psich kumpli w niedoli. Na widok kotów wyraźnie się pobudza, więc lepiej, żeby nie trafił do domu, w którym już rezyduje jakiś Jego Wysokość - przekonują Baksa schroniskowi opiekunowie. - Takiemu młodziakowi nie jest łatwo się odnaleźć za kratami boksu. Głównie dlatego, że stracił dom i rodzinę. A tym bardziej, że rozpiera go energia: uwielbia ruch i zabawę na wolnej przestrzeni oraz długie urozmaicone spacery. Dlatego najlepiej sprawdziłby się w rodzinie aktywnie spędzającej czas wolny.
Baks jest w świetnej kondycji i zdrowiu: wykastrowany i zaszczepiony. Kto chciałby przygarnąć tego indywidualistę (805/19) z boksu nr 31 - lub jakąkolwiek inną psinę czy kocinę - jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, fax +48 91 487 66 46, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wskazane niedziele (oprócz świąt), w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko/Wolontariat