Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Nie ma jak Barry

Data publikacji: 07 kwietnia 2019 r. 17:32
Ostatnia aktualizacja: 06 czerwca 2022 r. 11:57
Nie ma jak Barry
Barry to pogodny i spragniony uwagi młodziak. Czeka w schronisku na tego, kto stanie się dla niego całym światem: na już i na zawsze. Fot. Schronisko/Wolontariat  

Roczniak. „Składak”, co wyrósł ponad miarę. I właśnie przez to stał się problemem dla poprzednich opiekunów. Pozbyli się go. Z domu wyrzucili. Bezbronnego szczeniaka skazali na bezdomność i strach, chłód, głód i poniewierkę. Szczęście w nieszczęściu, że trafił za kraty. W schronisku przynajmniej ma szansę na nowy dom i prawdziwą rodzinę.

W Barrego potężnym ciele drzemie pocieszny szczeniak skory do szaleńczej zabawy. Trochę nieporadny. Mało delikatny. Dopiero nawiązujący pierwsze pozytywne relacje z innymi psami.

– Psie dziecko. Tyle że wielkie. Z czego najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy. Dlatego zdarzy mu się uderzyć ciałem o nogi człowieka, obalić całym ciężarem na stopy czy kolana. Nawet szczypnąć za rękę. Ale to słodziak, nad którego wychowaniem jeszcze nikt nie pracował. Dopiero teraz Barry nabiera ogłady, chętnie i pilnie się ucząc zasad łączących psa z odpowiedzialnym opiekunem: socjalizując – opowiadają Barrego schroniskowi opiekunowie.

Barry do obcych nadal podchodzi dość nieufnie. Pewnie dlatego ich obszczekuje. Sprawia wrażenie groźnego. Jednak w rzeczywistości… jest najlepszym przykładem na to, jak pozory mylą. Jako porzucony psiak jest niepewny, zagubiony, lęka się miejskiego zgiełku. Potrzebuje troski, uwagi i cierpliwości. A nade wszystko potrzebuje opiekuna, który z rozbrykanego szczeniaka zmieni go w swego najlepszego przyjaciela, wychowa.

– Barry jest zdrowy. W pełni sił i w świetnej kondycji. Wykastrowany, a więc gotowy do adopcji. Do tego bardzo ciekawy świata. Szkoda, aby swój najlepszy czas spędzał za kratami schroniskowego boksu, a nie pośród kochających go ludzi. Zapraszamy na spacer zapoznawczy z tym uroczym młodziakiem – zachęcają Barrego schroniskowi opiekunowie.

Kto więc chciałby tego wielkiego słodziaka (876/18) lub jakąkolwiek inną, równie samotną i złaknioną uczucia, psinę przyjąć do rodziny – otworzyć przed nią dom i serce – jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91-487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15. 30. Uwaga: na nowych przyjaciół w schronisku czekają również przyjaźnie mruczące kociaki.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, miesiącami, a nawet latami. ©℗

(an)

Fot. Schronisko/Wolontariat

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA