Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Pięknooki Robuś od... pierwszego wejrzenia

Data publikacji: 26 grudnia 2019 r. 20:28
Ostatnia aktualizacja: 06 czerwca 2022 r. 11:58
Pięknooki Robuś od... pierwszego wejrzenia
Nie sposób go pomylić z żadnym innym. Bo przyciąga uwagę magnetycznym wzrokiem. Mowa o Robusiu (93/19) nadzwyczaj urodziwym młodzieniaszku - w pełni sił i zdrowia - bez wątpienia najpiękniejszym z obecnych rezydentów Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie.  

Jest zjawiskowy. Oryginalnie umaszczony. O pięknie wyrzeźbionej silnej sylwetce. Ma niezwykłe dwukolorowe oczy: jedno błękitne, a drugie piwne. Uroda zapewniła Robusiowi pierwszy dom. Jednak był w nim traktowany jak zabawka. Gdy więc podrósł i pokazał charakter, opiekunowie nie dali mu szans, porzucili.

Robuś przyciąga uwagę. Jest bodaj najpiękniejszym z rezydentów szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Ale ciąży na nim piętno nietrafionej adopcji: „Pies jednego opiekuna, nie akceptuje pozostałych domowników. Tylko dla doświadczonej osoby". Dla poprzednich opiekunów jego silny charakter okazał się zbyt dużym wyzwaniem.

- Robuś trafił do nas na początku 2019 roku. W schronisku sprawiał kłopoty. Bo strach był emocją, która wpływała na jego zachowanie. Każdą próbę kontaktu dystansował oznakami agresji. Wyraźnie bronił swoich zasobów: miski, jedzenia, zabawki. Został uznany za psa tzw. podwyższonego ryzyka. Co oznacza, że opieka nad nim wymaga szczególnej ostrożności - opowiadają Robusia schroniskowi opiekunowie. - Podjęliśmy wyzwanie: długie miesiące pracy. Z pozytywnym efektem. Robuś jest już gotowy do adopcji. Swego opiekuna traktuje jak idola. Uwielbia długie i aktywne spacery. Na wybiegu zachowuje się jak rozbrykany szczeniak i zachęca do wspólnej zabawy.

Robuś to dwulatek. W pełni sił, zdrowia i w doskonałej kondycji. Zaszczepiony i po kastracji. Ma pogodną naturę, więc szkoda, by dłużej tracił czas za kratami.

- To nie jest typ ufnej przytulanki. Potrzebuje czasu, żeby nabrać zaufania do człowieka. Nowo poznane osoby traktuje z rezerwą. Wymaga przewodnika, który będzie osobą aktywną i rozumiejącą dwie główne zasady, które sprawdzą się w relacjach z tego typu psami: cierpliwość i konsekwencja.

Wszystko wskazuje na to, że Robuś (63/19) jeszcze nie trafił na swojego człowieka. Czeka na niego - długo za długo - od 11 miesięcy w pojedynczym boksie. Przyjaźnie merdając ogonem. Kto chciałby przygarnąć tak oryginalnego przystojniaka - lub jakąkolwiek inną bezdomną psinę czy kocinę - jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, fax +48 91 487 66 46, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt), w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.45.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami.

(an)

Fot. Schronisko/Wolontariat

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA